Kołobrzeżanie zmierzą się w półfinale w lubelskiej hali na Globusie (ul. Kazimierza Wielkiego 8) z PGE Turów Zgorzelec. Rywale bez problemu zajęli drugie miejsce w ligowej tabeli, a na zakończenie sezonu popisali się serią sześciu wygranych z rzędu, w tym z Kotwicą.
- Kluczową postacią jest Tyus Edney, rozgrywający, który nadaje ton gry i rozumie się doskonale z zespołem. Kluczem do pokonania Turowa będzie neutralizacja jego poczynań - uważa drugi trener Kotwicy Paweł Blechacz. 36-letni Edney, to były zawodnik ligi NBA, czołowych klubów Europy i triumfator Euroligi (1999 rok z Żalgirisem Wilno).
Kotwica pojechała do Lublina w najsilniejszym składzie. Nadal do końca nie jest wyleczony Brandon Crone, ale jego również nie zabraknie.
- Podopieczni trenera Sebastiana Machowskiego to drużyna z charakterem. Jej siłą jest to, że tworzy na parkiecie zespół. Jeżeli to zostanie zachowane w pucharowych meczach, to wierzę, że są w stanie powalczyć o trofeum - mówi prezes Kotwicy Aleksander Walda.
Od charakteru kołobrzeskich koszykarzy będzie zależało najwięcej. Na dodatkową motywację nie mogą bowiem liczyć. Za wygraną w PP nie ma nagrody od PLK poza samym pucharem. Nie mogą też liczyć na premie z klubu.
W drugiej parze zagrają Asseco Prokom Sopot (zwycięzca PP z 2000, 2001, 2006 i 2008 r.) i ubiegłoroczny finalista Anwil Włocławek (zwyciężał w latach 1994, 1995, 2007). Z kim Kotwica chciałaby ewentualnie zagrać w finale? - Myślę, że zawodnicy chcieliby zagrać z Prokomem - powiedział Blechacz.
Program turnieju
Sobota
godz. 18.00 - Asseco Prokom - Anwil
godz. 20.15 - Kotwica - Turów
Niedziela
godz. 16.15 - finał
Transmisja z meczów w TVP Sport
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?