Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puchar Polski: Śląsk Wrocław - AZS Koszalin

Jacek Wójcik [email protected]
Gasper Okorn (w przysiadzie) ma sporo do myślenia po klęsce w Tarnobrzegu.
Gasper Okorn (w przysiadzie) ma sporo do myślenia po klęsce w Tarnobrzegu. Jacek Wójcik
Mecz w hali Orbita okazją do rehabilitacji dla AZS. A może będzie kolejne lanie?

Okorn przeprasza

Okorn przeprasza

Trener AZS Koszalin Gasper Okorn nie miał wiele do powiedzenia po klęsce w Tarnobrzegu. - Nie ma sensu mówić o przebiegu tego spotkania Przepraszam kibiców. Zwłaszcza tych z Koszalina. Chciałbym przeprosić także widzów przed telewizorami, że oglądali naszą grę - powiedział Słoweniec.

Dwa dni po klęsce w Tarnobrzegu koszykarze AZS Koszalin znów wybiegną na parkiet. Dziś o godz. 19.00 czeka ich pierwsze starcie w ramach Pucharu Polski - Intermarche Basket Cup. Rywalem będzie Śląsk Wrocław, a spotkanie rozegrane zostanie w hali Orbita. Rewanż w Koszalinie zaplanowano 21 grudnia. Śląsk i AZS jako ostatni włączają się do rywalizacji w pierwszej fazie rozgrywek. W jednej parze już zapadło rozstrzygnięcie. Rosa Radom wyeliminowała Kotwicę Kołobrzeg dzięki wygranej w rewanżu na jej parkiecie aż 106:50 (w pierwszym meczu w Radomiu było 87:79 dla Kotwicy). W trzech innych parach odbyły się pierwsze spotkania. Polpharma Starogard Gd. pokonała Stabill Jezioro Tarnobrzeg 97:79 (rewanż 8 grudnia), Anwil Włocławek wygrał z Asseco Gdynia 75:68 (rewanż 5 grudnia), a obrońca trofeum, Trefl Sopot uległ u siebie Enerdze Czarnym Słupsk 69:77 (rewanż 20 bm.).

Dzisiejszy mecz będzie starciem drużyn, które w tym sezonie nie zachwycają (Śląsk) lub zupełnie zawodzą (AZS). Wrocławianie nie mogą ustabilizować swojej formy. Potrafili pokonać u siebie liderujących słupszczan (67:65), by w kolejnym meczu przegrać gładko w Radomiu 65:83. Po sześciu rozegranych
meczach ligowych zespół trenera Milivoje Lazicia ma na koncie po 3 wygrane i porażki. Bez rewelacji, ale o takich osiągnięciach Akademicy mogą tylko pomarzyć. Po meczu ze Stabill Jeziorem spadli znów na dno tabeli z pięcioma porażkami w sześciu meczach.

Niedzielne telewizyjne spotkanie w Tarnobrzegu miało pokazać dalszy progres formy AZS, po wygranej z Anwilem Włocławek w trenerskim debiucie Gaspera Okorna. Nie pokazało. Za to szczególnie pierwsza kwarta była pokazem chaosu i braku myśli w grze. Przeciętna drużyna z Tarnobrzega potraktowała Akademików jak toreador byka na korridzie. Pozostaje tylko żałować, że taki obraz trzeciej drużyny poprzedniego sezonu musieli oglądać sympatycy koszykówki w całej Polsce. Czy w ciągu dwóch dni, jakie miał do meczu we Wrocławiu, Okorn był w stanie coś zmienić w swojej ekipie?

Trudno w to uwierzyć. Materiał ludzki jest ten sam, nadal brakuje przede wszystkim rozsądnego rozgrywającego. Wydaje się, że nie obejdzie się bez głębszej rekonstrukcji składu. Na razie debiutował w Tarnobrzegu Dragan Labović. Widać było po nim zarówno wysokie umiejętności, jak i braki w przygotowaniu fizycznym. Sprowadzony w celu wzmocnienia zespołu pod tablicami, Serb zaprezentował tę samą manierę co Zbigniew Białek i z lubością uciekał na obwód. Przed dzisiejszym meczem pozostaje tylko liczyć na to, że drugiego tak złego meczu jak z Jeziorem zespół nie będzie w stanie rozegrać. Można też liczyć na brak stabilności Śląska. Na pewno AZS potrzebny jest spokój wokół ekipy, a nerwy niestety puszczają. W słowne przepychanki z kibicem na portalu społecznościowym wdał się nawet spokojny zazwyczaj prezes klubu Marcin Kozak.

To na pewno niczemu nie służy, a już z pewnością nie budowaniu wizerunku klubu, który wystarczająco nadszarpnęły ostatnie wyniki. Teraz potrzebna jest organiczna praca, która pozwoli podnieść się z kolan.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!