Po wielu latach przypomniałam sobie o rabarbarze. Na jednym, z blogów kulinarnych, które często odwiedzam, znalazłam przepis na rabarbarowy dżem. To mnie zainspirowało do eksperymentów. Ja się okazało niezwykle pysznych eksperymentów.
Wiem, że trudno w to uwierzyć (sama byłam niezwykle zaskoczona) ale z rabarbaru można w godzinę przygotować niezwykłe powidła. Okazuje się, że te twarde łodygi szybko zmieniają się w cudowną gęstą masę, która może stać się podstawa niezwykłego smaku.
Moje rabarbarowe powidła smakują intensywnie pomarańczami, w tle jest delikatna nuta imbiru i dobrego rumu.
Na pięć niedużych słoiczków potrzebujemy
D pół kilograma rabarbaru obranego ze skórek
D trzy pomarańcze razem ze skórkami
D 2/3 szklanki cukru
D trzy plastry drobno posiekanego imbiru
D 50 ml rumu
Łodygi rabarbaru kroimy na cienkie plasterki. Pomarańcze obieramy ze skórki i kroimy. Skórki (samą pomarańczową część siekamy w drobne plasterki podobnie jak imbir, dobrze jest tez ja sparzyć wrzątkiem). Wszystkie składniki przekładamy do garnka z grubym dnem, albo patelni. Zostawiamy na kwadrans by pod wpływem cukru rabarbar puścił sok. Całość smażymy jak to powidła przez 20 - 30 minut, czyli do pożądanej konsystencji - idealnie powidłowej.
Jestem przekonana, że smak Was zaskoczy - rabarbar w tych powidłach jest tak naprawdę nośnikiem pomarańczowego smaku.
Jak się okazuje z rabarbarem można eksperymentować - następna partie przygotuje z samego rabarbaru z korzennymi przyprawami.
Do takich gorących jeszcze rabarabrowo-pomarańczowych powideł idealna będzie chałka, albo lekka drożdżowa brioszka z rodzynkami.
Składniki na dwie chałki
500 gram maki pszennej
80 gram stopionego masła
300 ml. mleka
80 gram rodzynek
50 gram cukru
30 gram świeżych drożdży
łyżeczka soli
Przyznaje, że do przygotowania chałek wykorzystuje maszynę do pieczenia chleba - ona z mnie wyrabia ciasto i pozwala mu urosnąć w optymalnych warunkach. Ale oczywiście można je wyrobić tradycyjnymi metodami.
Wyrośnięte ciasto dzielimy na dwie porcje. Możemy je upiec w keksówkach lub spleść z nich tradycyjne chałki. Ja mam trzecie rozwiązanie - porcje ciasta dziele na dwa. Splatam ze sobą i układam w keksówce. Smaruję mlekiem i posypuje odrobina brązowego cukru. Taka chałka potrzebuje około 30 - 35 minut pieczenia w temperaturze około 160 - 170 stopni.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?