To zaskakująca zmiana, do której doszło niemal w ostatniej chwili. W pierwotnym porządku obrad Rady Gminy Szczecinek było bowiem podjęcie uchwały o zamiarze przekształcenia 6-klasowej szkoły filialnej w Sporem w placówkę nauczania klas I-III. Jednak wójt Ryszard Jasionas zaproponował, aby szkołę zamknąć od września całkowicie. Już teraz bowiem uczy się tam garstka dzieci – 35 uczniów.
Powołał się przy tym na spotkanie z rodzicami i mieszkańcami, którzy mieli uznać, iż pozostawienie szkoły w tak szczątkowym wymiarze nie rozwiąże żadnych problemów, a jedynie wygeneruje koszty. Dodawał, że nie było konkretnego odzewu na ewentualne przekształcenie podstawówki w szkołę niepubliczną, więc i ten temat upadł. – Rodzice zadeklarowali też, że w razie likwidacji chcą dzieci posłać do szkół w Szczecinku, a nie do Wierzchowa – mówił wójt zapewniając, że jest po wstępnych rozmowach z szefem szczecineckiej oświaty i nie będzie z tym problemu, nawet dla uczniów z orzeczeniem o stopniu niepełnosprawności.
- Klasy, w których są po jedno, dwoje dzieci nie jest dobrym rozwiązaniem – radny Andrzej Pastuszek dodawał także, iż rodzice skarżyli się na małe zaangażowanie nauczycieli ze Sporego w pracę z dziećmi. Zapewniał także, iż wójt obiecał dowożenie uczniów z zamkniętej szkoły do Szczecinka.
W głosowaniu na 13 radnych 9 poparło likwidację szkoły, czwórka się wstrzymała od głosu.
- Nawet nie wiedziałam o takim spotkaniu, ja przewodnicząca Rady Rodziców – oburza się Anna Wasiluk. – Nie byłam na nim, znam je tylko z relacji, bo potem okazało się, że nie było to zebranie rodziców, ale ogólne spotkanie sołeckie. I swoje stanowisko przedstawiali np. rodzice z Gałowa, którzy już dawno przenieśli swoje dzieci do Szczecinka.
Nasza rozmówczyni mówi, że część rodziców nie składa broni. Zamierzają szukać porady prawnej i apelować do wojewody i kuratora oświaty, aby ten nie wyraził zgody na likwidację szkoły w Sporem. Chcą wstrzymania zmian na dwa lata na to, aby znaleźć konsensus. – Odwiedziłam kilka szkół w Szczecinku i wiem, że będą problemy ze znalezieniem miejsc dla naszych dzieci: są limity liczebności, których nie można przekroczyć, w SP7 klasy są pełne, w SP5, gdzie są klasy integracyjne, także – mówi Anna Wasiluk. – W grę wchodzi jedynie chyba SP4, gdzie już część dzieci z naszego rejonu chodzi. Prawda jest taka, że pierwszeństwo w przyjęciu mają dzieci ze Szczecinka.
Tomasz Czuk, szef szkolnictwa w Szczecinku, zapewnił nas, że miejskie placówki są w stanie przyjąć dzieci ze Sporego. – Z tego co wiem dobrze byłoby, aby większość trafiła do jednej szkoły i być może będzie to „piątka”, ale do września jest jeszcze sporo czasu i na pewno znajdziemy satysfakcjonujące wszystkich rozwiązanie – mówi.
– Na dziś do oświaty w naszej gminie dopłacamy około 5 milionów złotych, więcej niż otrzymujemy subwencji – mówi Ryszard Jasionas zapowiadając na maj audyt szkolnictwa w gminie Szczecinek. Na jego podstawie będzie wiadomo m.in., jakie są koszty utrzymania ucznia w poszczególnych szkołach, poziom nauczania itp.. Wójt nie ukrywa bowiem, że szkoła w Sporem to tylko część problemu, i to wcale nie najważniejsza. Gmina Szczecinek mająca bowiem ponad 9 tysięcy mieszkańców wianuszkiem otacza Szczecinek i jest bardzo rozległa. Część rodziców i tak posyła dzieci do szkół miejskich, a sieć obejmuje aż sześć szkół: w Parsęcku, Turowie, Wierzchowie, Żółtnicy, Gwdzie Wielkiej, Sporem. A przecież niedawno udało się zamknąć niewielką filię szkoły w Jeleninie, a wcześniej szkółkę w Wilczych Laskach.
Zobacz także: Szczecinek: Szkoła muzyczna w nowym budynku
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?