- Drzewa były naprawdę piękne i stanowiły wręcz atrakcję. Upiększały to nasze podwórko. Dziś wygląda to koszmarnie i uważamy, że po tak radykalnym cięciu już się nie odrodzą - mówią nam zmartwieni mieszkańcy okolicznych domów.
- To były dwie piękne wierzby - uściśla pan Marcin Błaszczyk. - Teraz to tylko dwa kikuty. Jest więc żal - mówi.
Sprawa została zgłoszona do zieleni miejskiej. My zainteresowaliśmy nią Pawła Kaźmierskiego, botanika, pomysłodawcę i założyciela Ogrodu Botanicznego w Niegoszczy koło Mielna.
Zobacz także: Radni Wspólnego Koszalina o odrzuceniu uchwał dot. podwyżek podatków w mieście
- Wierzba należy do drzew o stosunkowo dużej zdolności regeneracji - mówi nam ekspert, po obejrzeniu zdjęć z przyciętymi wierzbami. - Jednak cięcie pozbawiające drzewo pędów asymilacyjnych, nawet dla tak tolerancyjnego gatunku jak wierzba, nie pozostanie bez skutków fizjologicznych. Te drzewa nie obumrą, ale należy mieć na uwadze, że tak radyklane cięcie to wrota do infekcji grzybowych, powodujących deprecjację drewna. Przepisy polskiego prawa - ustawa o ochronie przyrody - generalnie nie dopuszczają na dokonywanie aż tak radykalnego cięcia. Drzewa będą musiały teraz sporo energii wydatkować na regenerację aparatu asymilacyjnego i będą bardziej podatne na ataki chorób i szkodników. Dlatego w takich przypadkach zawsze apeluję: Pomyśl zanim zaczniesz ciąć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?