Przypomnijmy, na początku tygodnia przeciw organizacji rajdu wokół brzegów Parsęty (20 i 21 marca) zaprotestowali m.in. samorządowcy gminy Dygowo, ekolodzy i wędkarze. O planach organizacji rajdu dowiedzieli się przez przypadek, na dwa tygodnie przed terminem imprezy, gdy jej organizatorzy wraz z leśnikami przystąpili już do wytyczania trasy.
- Tereny nad Parsętą chroni program Natura 2000, organizacja rajdu w lasach nad rzeką to barbarzyństwo! - przekonywali więc przeciwnicy organizacji imprezy. - Nie dość, że ciągle walczymy z dzikimi szarżami quadów, to jeszcze las ma nam pustoszyć 50 terenowych aut - oburzali się.
Nie dali się przekonać argumentom leśniczych, że organizacja legalnego rajdu może ukrócić dzikie wyprawy po lesie. Po protestach, o których pisaliśmy w naszej gazecie, organizatorzy zdecydowali, że zmienią trasę, opuszczając tereny nad Parsętą i gminę Dygowo. Wczoraj w siedzibie Nadleśnictwa Gościno doszło do wyjaśniającego wszystkie wątpliwości spotkania. Gdyby zorganizowano je wcześniej, najpewniej zapobiegłoby wybuchowi niepotrzebnych emocji, a organizatorzy rajdu nie musieliby zmieniać opracowywanej przez dwa tygodnie trasy. Bo o tym, że miłośnicy Parsęty nie chcą terenowych samochodów w pobliżu rzeki, dowiedzieliby się znacznie wcześniej.
- To nie organizatorzy rajdu winni są temu zamieszaniu. Coś zaszwankowało na poziomie administracji - komentował wczoraj wójt gminy Gościno Marian Sieradzki.
Wczoraj już w zdecydowanie spokojniejszej atmosferze poddano analizie nową trasę rajdu. Przyglądano się jej w naturze, z terenowych aut organizatorów, nadleśnictwa i Straży Leśnej. - Ta poprzednia tylko w siedmiu miejscach, czyli może pięciu procentach całej trasy przecinała płaty siedlisk chronione przez program Natura 2000 - zaznaczył Daniel Lemke, główny specjalista Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Szczecinku, bez której pozwolenia organizacja rajdu byłaby niemożliwa. - Nie oznacza to, że ta trasa musiałaby grozić degradacją. Wystarczyłoby ominąć leśnymi drogami miejsca newralgiczne.
A z tym, zdaniem organizatorów rajdu nie byłoby problemu, bo jak przekonywali, po lesie nie planowali i nie planują poruszać się inaczej niż wytyczonymi drogami, czy szlakami tzw. zrywek leśnych. - Regulamin rajdu mówi wyraźnie, że zjazd z trasy, wytyczanie własnej, czy spowodowanie jakichkolwiek zniszczeń w przyrodzie, grożą nawet dyskwalifikacją. Poza tym trasę będą nadzorować strażnicy leśni - mówił odpowiedzialny za trasę rajdu Marek Adamski z Koszalina.
Nowa trasa prowadząca m.in. przez lasy gminy Gościno, nie wzbudziła już niczyich zastrzeżeń. - O tej porze roku rajd nie zakłóci ani lęgu ptaków śpiewających, ani płazów - stwierdził Arkadiusz Zdun, starszy inspektor Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Złocieńcu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?