Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ratownik radzi, jak zachować się bezpiecznie na plaży

Inga Domurat
Radosław Brzostek
Rozmowa z Markiem Głuchem, ratownikiem z głównej wieży ratowniczej w Mielnie.

- Początek tego lata nie jest wymarzony dla plażowiczów. W ubiegłym roku pogoda była zdecydowanie lepsza...
- Było cieplej i powiewała biała flaga, zezwalająca na kąpiel w morzu. A teraz, przez cztery dni lipca było zimno, wietrznie i obowiązywał zakaz kąpieli. Przez te dni nie mieliśmy żadnych interwencji. Na mieleńskich plażach, nawet i tych niestrzeżonych, nie doszło do tragedii, ale już po sąsiedzku tak. Ojciec nie zdołał uratować jednego z synów. To straszne, ale zdarzyło się, okrutnie powiem, trochę na własne życzenie. Ratownicy nie zawieszają czerwonej flagi dla własnej wygody, ale ze względu na bezpieczeństwo plażowiczów. Zimna woda, wysoka fala i zmiana pogody mogą skutecznie utrudnić nam akcję ratowniczą, dlatego nie możemy ryzykować życia turystów. Gorzej, kiedy oni sami to robią, tak jak to się stało w Ustroju Morskim.

- Przypomnijmy gdzie i kiedy można bezpiecznie się kąpać.
- Bezpiecznie można się kąpać na plażach strzeżonych przez ratowników. Od tego roku, zgodnie z unijnymi wytycznymi, bezpieczne kąpieliska oznaczone są dodatkowo żółto-czerwoną flagą. Żółta boja w wodzie jest granicą dla tych, którzy nie potrafią pływać. Do czerwonej mogą kąpać się ci, którzy pływać potrafią, bo głębokość do tej boi może sięgać nawet czterech metrów. Na mieleńskich plażach jesteśmy w godz. 9.30-17.30.

- Czy już na wszystkich 18 stanowiskach w gminie Mielno są ratownicy, czy wciąż nie udaje się skompletować pełnej obsady?
- Niestety, wciąż nie uruchomiliśmy trzech stanowisk w Mielenku, Chłopach i Łazach, ale po wcześniejszym apelu w "Głosie" przychodzili do nas ratownicy i pytali o pracę. Na razie jednak nadal brakuje nam ponad dziesięciu ratowników, dlatego chętnych zapraszamy do głównej wieży w Mielnie (pod promenadą przy zejściu na plażę od ul. Kościuszki - dop. red.).

- W ubiegłym roku braliście udział w akcjach na morzu, ale nie tylko. Jakie inne interwencje zdarzały się wam najczęściej?
- Interweniowaliśmy przy omdleniach, których można było uniknąć, gdyby turyści pamiętali, że gdy jest upał, trzeba przed słońcem chronić głowę, często schładzać okolice karku, nosa oraz serca. Na pewno nie wolno też rozgrzanym wejść do wody, bo serce może się zatrzymać. Poza tym notorycznie gubiły się dzieci. Zresztą już w ostatni wtorek szukaliśmy chłopca i dziewczynki. Na szczęście te akcje zakończyły się powodzeniem, ale gdyby rodzice pamiętali o założeniu dziecku na rączkę gumowej opaski z napisanym wodoodpornym markerem numerem telefonu, wszyscy uniknęlibyśmy niepotrzebnych nerwowych sytuacji. Dlatego przypominamy o tym po raz kolejny.

- I jeszcze jedno pytanie. Co mają zrobić właściciele psów, którzy przyjechali nad morze ze swoimi pupilami? Czy mogą brać je na plażę?
- Nie, bo na plaży obowiąuje zakaz wprowadzania psów i jego łamanie grozi mandatem. Czasami jednak widzimy psy na plaży. My upominamy właścicieli, ale nie jesteśmy od karania. Interweniować musiałaby policja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!