Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rokicie się odechciało

Redakcja
ROZMOWA z Donaldem Tuskiem, liderem Platformy Obywatelskiej

- Katarzyna Tusk w "Tańcu z Gwiazdami" zaszła bardzo wysoko, głównie dzięki głosom telewidzów. Polacy tak naprawdę glosowali na Katarzynę Tusk, na Donalda Tuska, czy na Platformę?

- Może ktoś źle o mnie pomyśli, ale uważam, że gdyby to był plebiscyt polityczny, to wygrałaby ten program. To oczywiście nie był plebiscyt polityczny. Od początku byłem sceptyczny i tak ostrożnie zniechęcałem Kasię do udziału w programie, ale to dorosła kobieta. Nawet jeżeli ma tylko 19 lat z kawałkiem. Nie jest bezbronna i sama podjęła decyzję. Moja żona, Kasia i ja uważamy, że osiągnęła sukces, ale nie był to sukces tancerki, bo była jedną ze słabszych jeżeli chodzi o umiejętności, ale osiągnęła sukces jako osoba bardzo bezpośrednia i prostolinijna. Dopóki widzowie oceniali wdzięk i bezpretensjonalność, to jej dobrze szło. Sprawiedliwie się stało. Do finału dotarli najlepsi tancerze.

- Umie pan tańczyć?

- Tańczę mniej więcej tak, jak śpiewam. A kiedy zaczynam śpiewać ludzie się pytają ile mają zapłacić żebym przestał.

- Kto na tym programie bardziej zyskał: pan czy córka?

- Nie sądzę, żebym ja zyskał cokolwiek, bo tyle docinków i złośliwości, głównie od kolegów z Platformy, dawno nie usłyszałem. W rodzaju: "szkoda, że to nie Kasia startowała w wyborach prezydenckich, poszłoby lepiej" itd. Kasia zyskała poważne doświadczenie życiowe, chociaż na pewno ryzykowne. Ona dzisiaj to rozumie lepiej, niż przed programem. Wejście w ten młyn gdzie jest kamera, dziennikarz, widownia, gdzie jest konkurencja to jest wejście w piekielną grę. To zostawia rany, które długo się bliźnią. Powrót do domu po takiej przygodzie jest trudny. Bardzo dojrzała przez te dwa miesiące.

- Pora na politykę. Złożył pan oświadczenie lustracyjne?

- Teraz też. Wielokrotnie to robiłem.

- Skrytykował pan Bronisława Geremka za odmowę składania oświadczenia po raz kolejny.

- Byłem bardzo powściągliwy w ocenie, bo rozumiem szczególnie starszych polityków, którzy mają poczucie swojej wartości i zasług. Są poirytowani, że po raz kolejny mają składać oświadczenie lustracyjne. To jeden z przykładów jak kiepska jest ta ustawa lustracyjna. To, co od lat było moim przekonaniem i pragnieniem, to upowszechnienie dostępu i pełna jawność dokumentów zgromadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej. Natomiast lustracja tak naprawdę jest próbą ograniczenia dostępu tylko do pewnej wybranej grupy ludzi.

- Czy Platforma ma już gotowy projekt otwarcia archiwów?

- Jest już przygotowany. Liczę na to, że publiczne obietnice panów Olejniczaka i Kaczyńskiego zostaną potwierdzone i bez wyścigu kto ma lepszy projekt, weźmiemy wspólnie odpowiedzialność za otwarcie archiwów.

- Przedstawiając program gospodarczy powiedział pan, że Platforma zawrze koalicje z każdym, kto będzie chciał obniżyć podatki. Czy ten "każdy", to także SLD?

- Każdy, to znaczy każdy. Nie mam w sobie jakiejś gorącej wiary w to, że SLD jest partią skłonną do obniżania podatków, bo w czasie swoich rządów pokazali, że niesporo im to idzie. Pamiętam, a pamięć mam długą, jak uproszczenie podatków zablokował prezydent Kwaśniewski. Lewica w Polsce, a SLD w szczególności ma dużą łatwość przystosowywania się do obowiązującej mody. Jeśli wygramy wybory, to zaproponujemy kilka kluczowych zmian: obniżenie i uproszczenie podatków, czy reformę służby zdrowia. Zapytamy wszystkie obecne po następnych wyborach w parlamencie partie: czy chcecie to robić z nami? I tak będzie powstawała koalicja, a nie na podstawie jakiś innych przesłanek.

- Mówił pan, że lansowany w kampanii podatek 3x15, to jednak zły pomysł. Łatwo przyznać się do błędu?

- Myśmy się przez ten czas sporo nauczyli. Po pierwsze trzeba wreszcie zrozumieć, szczególnie po otwarciu granic i rynków pracy, że Polacy zostaną w swojej ojczyźnie, jeśli będą mogli zarabiać konkurencyjne pieniądze. Dlatego szukamy sposobu uproszczenia podatku, czyli stworzenia podatku liniowego. Trzeba jednak pamiętać, że podatek liniowy nie musi oznaczać - niski podatek. Podatek liniowy oznacza prosty podatek.

- Platforma poprze ustawę dezubekizacyjną?

- Nie mówimy o żadnej ustawie dezubekizacyjnej, ale o zniesieniu przywilejów emerytalnych, czyli tego nienależnego dodatkowego uposażenia, jakim cieszą się dawni oficerowie UB i SB. Jeśli słyszę, że premier Kaczyński chce utworzyć 5 -osobowy zespół z sobą samym na czele, który będzie wskazywał, że temu zabierzemy, a temu nie, to mi się nóż w kieszeni otwiera. Byłbym za uznaniem, że za przynależność do UB i SB nie należy się wyższa niż np. nauczycielska emerytura.

- Czy w dalszym ciągu działa gabinet cieni Platformy?

- Funkcjonuje, chociaż w nieco innym rygorze niż wtedy kiedy tak aktywnie prowadził go Jan Rokita. Ponieważ Rokita stanął nieco w drugiej linii, ludzie z gabinetu cieni pracują nad konferencjami programowymi.

- Czy Rokita dalej jest premierem w gabinecie cieni?

- Nigdy nie był w gabinecie cieni premierem. Sam to podkreślał, że koordynując pracę gabinetu cieni nie jest wiecznym kandydatem na premiera. To byłoby dla niego upokarzające.

- Prace gabinetu cieni ponoć koordynuje obecnie Bronisław Komorowski?

- Jan Rokita - nie chciałbym go dotknąć - chyba stracił energię i zapał do tej pracy. Został mianowany przez radę krajową, nikt go nie odwoływał, nikt niczego nie zmieniał, ale w pewnym momencie mu się odechciało, jak nie został szefem klubu.
Rozmawiała Ynona Husaim-Sobecka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!