Po pierwszym naborze tylko nieliczne szkoły miały od razu skompletowane wszystkie pierwsze klasy.
Do wczoraj czas na szukanie miejsca dla siebie mieli ci, którzy nie dostali się do wymarzonej szkoły ponadgimnazjalnej. W tym roku, wbrew obawom, prawie w stu procentach uczniów skompletowało większość koszalińskich techników. - Nie jest źle - ocenia tegoroczny nabór Jan Chojnacki, dyrektor popularnej "samochodówki". Tutaj po pierwszym naborze nieliczne miejsca były w technikum (specjalności: technik spedytor i technik pojazdów mechanicznych) oraz zawodówce (blacharz samochodowy).
- Młodzież wciąż przynosi podania, więc zapewne wszystkie klasy skompletujemy. Szczególnie ciekawy, także dla dziewcząt, jest spedytor. W tej klasie nie ma bowiem praktyk w warsztatach, a w firmach kurierskich, przewozowych, czy na poczcie. Wydaje się, że jest to zawód z przyszłością, bo przewoźników wciąż przybywa - mówi Jan Chojnacki.
Problemów z naborem nie było też w koszalińskim elektroniku. Pojedyncze wolne miejsca były w klasie techniki organizacji reklamy, technik informatyk i w klasach zawodowych o specjalności elektryk i monter elektronik. - W zeszłym roku też nie mieliśmy problemów z rekrutacją - mówi Joanna Rydzewska, dyrektor szkoły. - Cieszy nas zwłaszcza duże zainteresowanie klasą technik elektryk, do której przez wiele lat nie było naboru, a teraz cieszy się wielkim zainteresowaniem. Wydaje mi się, że dużą rolę ma w tym pozytywne nastawienie do szkolnictwa zawodowego, kampania społeczna, a także zmiana myślenia rodziców uczniów, którzy śledzą rynek pracy i widzą, że brakuje młodych, wykwalifikowanych fachowców.
Także w Zespole Szkół nr 8 przy ul Morskiej w Koszalinie bez problemu zapełniono klasy technika usług fryzjerskich. Kilka wolnych miejsc było w nowo otwartej klasie technik technologii żywności. Nie było za to problemu, by skorzystać z oferty klas zawodowych w tej szkole, m. in. w klasie uczącej przyszłych piekarzy.
Mniej kandydatów niż miejsc za pierwszym podejściem miały za to klasy techniczne działające w ramach koszalińskiego "ekonoma". Sporo wolnych miejsc było m.in. w klasie technik handlowiec i technik ekonomista.
Po pierwszym naborze pojedyncze wolne miejsca były też we wszystkich koszalińskich ogólniakach w wyjątkiem I LO.
Przypomnijmy, podczas naboru do szkół ponadgimnazjalnych obowiązuje system punktów, które kandydat dostaje m. in. za wyniki z egzaminu gimnazjalnego, oceny na świadectwie, końcowy z gimnazjum oraz za indywidualne osiągnięcia np. zwycięstwa w olimpiadzie tematycznej. Maksymalnie może uzbierać 200 punktów. Aby starać się o przyjęcie do ogólnika, musi mieć co najmniej 100, a do technikum - 60 punktów.
Za to przy naborze do podstawówek i gimnazjów podstawowym kryterium jest obwód szkoły, co oznacza, że pierwszeństwo przy przyjęciu mają dzieci mieszkające w rejonie danej placówki. Uczniowie spoza rejonu są przyjmowani w drugiej kolejności. Mimo to miejsca są praktycznie we wszystkich koszalińskich samorządowych podstawówkach. Chętni muszą indywidualnie kontaktować się z wybraną szkołą. Tak samo jest w przypadku gimnazjów. Po pierwszym naborze wolnych miejsc nie było jedynie w "dziewiątce" i "jedenastce".
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?