Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd: 12 lat więzienia za napad na pocztę w Darłowie [film]

(ASIA)
To zdjęcie z zatrzymania 27-letniego Janusza W. krótko po napadzie na bank. Publikowaliśmy je 2 września 2011 roku.
To zdjęcie z zatrzymania 27-letniego Janusza W. krótko po napadzie na bank. Publikowaliśmy je 2 września 2011 roku. Czytelnik / Archiwum
27-letni Janusz W., który z bronią w ręku w 2011 roku napadł na pocztę w Darłowie został skazany na 12 lat więzienia.

Kiedy napadł na pocztę w Darłowie i strzelał do policjantów, był świadom, co robi - orzekli psychiatrzy. Prokurator zażądał 15 lat więzienia.

Przed Sądem Okręgowym w Koszalinie zakończył się proces 27-letniego Janusza W. z Koszalina. 2 września 2011 roku w garniturze, gumowej masce, z pistoletem w dłoni wtargnął do poczty w Darłowie. - Co, nie oglądacie telewizji! To jest napad! - krzyczał. Zdemolował roletę, a przerażona kasjerka oddała mu worek z gotówką. W środku było 4 tys. 417 złotych. Rabuś zabrał pieniądze i zaczął uciekać. Był uzbrojony w dwa pistolety. W pogoń za nim ruszył dyrektor pobliskiego banku oraz policjanci.

Janusz W. zaczął do nich strzelać z rewolweru gazowego, który sam przerobił na broń ostrą. Został jednak zatrzymany. Prokuratura postawiła oskarżonemu pięć zarzutów, m.in. rozboju z bronią w ręku, gróźb, zniszczenia mienia i usiłowania zabójstwa dwóch policjantów. W czwartek przed sądem zeznawali biegli psychiatrzy i psycholog. Ich zdaniem Janusz W. w momencie popełnienia przestępstwa był w pełni poczytalny.

- Ma on jednak osobowość nieprawidłową o cechach narcystycznych - stwierdziła psycholog. - To oznacza brak empatii, zaabsorbowanie własną osobą, fantazje na temat swoich nieograniczonych możliwości. W przeszłości chciał być konstruktorem samochodów, sportowcem, muzykiem, żołnierzem. Ma niewielkie poczucie własnej wartości i podejmuje działania, które go dowartościują - tłumaczyła.

W mowie końcowej prokurator Krzysztof Kozber wnioskował dla Janusza W. o karę łączną 15 lat więzienia, m.in. za napad, groźby karalne i usiłowanie zabójstwa. Jego adwokat Teresa Kapelińska zwróciła uwagę na okoliczności łagodzące - nic się nikomu nie stało, a pieniądze zostały zwrócone na pocztę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo