Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd Rejonowy w Miastku aresztował pensjonariusza podejrzanego o podpalenie w DPS w Przytocku

Bogumiła Rzeczkowska
Bogumiła Rzeczkowska
Po pożarze w DPS dla niepełnosprawnych w Przytocku. Wszyscy podopieczni są bezpieczni, będzie remont dachu
Po pożarze w DPS dla niepełnosprawnych w Przytocku. Wszyscy podopieczni są bezpieczni, będzie remont dachu PSP Słupsk
Sąd Rejonowy w Miastku aresztował na trzy miesiące 24-letniego Marcina W., wieloletniego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej w Przytocku. Mężczyzna jest podejrzany o umyślne podpalenie placówki, w której przebywało ponad 90 niepełnosprawnych osób.

Pożar w Domu Pomocy Społecznej w Przytocku w gminie Kępice wybuchł w niedzielę 10 marca przed godziną 10. Ogień pojawił się na poddaszu. Na miejsce pojechało 16 zastępów państwowej i ochotniczej straży pożarnej z powiatu słupskiego i bytowskiego. Ewakuowano ponad 90 osób. Jeden z pensjonariuszy – 55-letni mężczyzna stracił życie.

- Ten pensjonariusz całkiem dobrze funkcjonował. Miał jednak zwyczaj uciąć sobie po śniadaniu drzemkę, ale nie we własnym pokoju – mówi prokurator Michał Krzemianowski, szef Prokuratury Rejonowej w Miastku.

Strażacy pracowali w bardzo trudnych warunkach. Było duże zadymienie. Miejsce pożaru utrudniało akcję.

- Gdy po ewakuacji zorientowano się, że brakuje jednej osoby, strażacy na czworakach przeszukiwali jego pokój. Również tym razem nie było tam mężczyzny. Został znaleziony w innym pomieszczeniu, ale niestety reanimacja się nie powiodła. Mężczyzna zmarł wskutek zaczadzenia, bądź zatrucia wydobywającymi się substancjami. To okaże się po sekcji zwłok, która odbędzie się w środę – informuje Michał Krzemianowski.

Jeszcze w czasie akcji gaśniczej policja zatrzymała podpalacza – 24-letniego Marcina W.

- To wieloletni pensjonariusz DPS. Przyznał się, że w swoim pokoju podpalił kurtkę, która była wykonana z łatwo palnego materiału, a później rzucił ją na łóżko, odczekał aż ogarnie je ogień i opuścił pomieszczenie. Ustaliliśmy, że Marcin W. wcześniej takie plany zdradzał innym osobom, a także uciekał z DPS - prokurator rejonowy dodaje, że pensjonariusz podał motywację, ale nie przedstawia szczegółów.

- Marcin W. pojawiał się też wcześniej w sprawie karnej. Ponad dwa lata temu wyrządził szkody na kwotę 8 tysięcy złotych, niszcząc sprzęt i wyposażenie świetlicy i pokoju – kamery, oświetlenie, telewizor. Jednak postępowanie zakończyło się umorzeniem, bo biegli stwierdzili, że w chwili czynu był niepoczytalny i sąd zastosował wobec niego środek zabezpieczający w postaci leczenia ambulatoryjnego.

Teraz także istnieje podejrzenie ograniczenia poczytalności. Marcin W. dostał obrońcę z urzędu.

- Lekarz, który go badał, nie widział przeciwwskazań do umieszczenia go w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych i przeprowadzenia z nim czynności – wyjaśnia prokurator Michał Krzemianowski.

- Zarzuciliśmy Marcinowi W. umyślne sprowadzenie zdarzenia w postaci pożaru, zagrażającemu życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach, którego następstwem jest śmierć człowieka. Innych osób pokrzywdzonych fizycznie w pożarze nie ma, ale wszystkie były narażone na utratę zdrowia lub życia. Podczas postępowania będziemy też ustalać straty.

Prokuratura Rejonowa w Miastku zwróciła się do sądu o zastosowanie wobec Marcina W. trzymiesięcznego tymczasowego aresztowania. Sąd całkowicie zgodził się z jej wnioskiem.

- Zaraz po umieszczeniu podejrzanego w areszcie zarządzimy przeprowadzenie badań, w jakiego rodzaju jednostce może on przebywać ze względu na stan zdrowia – dodaje prokurator.

W czasie posiedzenia aresztowego obrońca wniósł o zastosowanie środków nieizolacyjnych, a sam Marcin W. powiedział, że pozostawia to do uznania sądu.
- Podejrzany przyznaje się, jest mu bardzo przykro. Mówi, że nie wiedział, że w tym pomieszczeniu jest obecna jakaś osoba. Chciał się uwolnić z DPS, ponieważ nie czuł się komfortowo w placówce. Niestety, podjął działania nieadekwatne do celu – mówi adwokat Maciej Surma, obrońca z urzędu Marcina W.

Marcinowi W. grozi kara od 2 do 15 lat pozbawienia wolności. Jednak w tej sytuacji wszystko wskazuje na to, że podejrzany zostanie skierowany na obserwację psychiatryczną, po której biegli lekarze ocenią, czy w czasie popełniania czynu rozpoznawał jego znaczenie i potrafił pokierować swoim postępowaniem.

Dom Pomocy Społecznej w dawnym pałacu w Przytocku w gminie Kępice jest placówką prowadzoną przez Zgromadzenie Braci Szkół Chrześcijańskich. Dom przeznaczony jest dla mężczyzn, młodzieży i dzieci niesprawnych intelektualnie w stopniu głębokim i znacznym. Placówka posiada 102 miejsca.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sąd Rejonowy w Miastku aresztował pensjonariusza podejrzanego o podpalenie w DPS w Przytocku - Głos Pomorza