Ze skutkami Orkanu Nadia, czyli jednej z najsilniejszych wichur, jakie miały miejsce w naszym województwie w ciągu ostatnich dwudziestu lat, ekipy służb energetycznych, strażacy, wojsko oraz pracownicy Lasów Państwowych zmagać się będą przynajmniej do końca tygodnia. Z Torunia trzeba było sprowadzić dodatkowych pracowników energetycznych.
W niektórych miejscowościach trzeba było ustalić harmonogram pobierania wody, przez brak prądu nie działają stacje uzdatnianie. Energa Operator informuje, że pracownicy działają na pełnych obrotach i robią co mogą, by uporać się ze wszystkimi awariami i przywrócić zasilanie tam, gdzie jeszcze go nie ma. Tymczasem do naszej redakcji napływają liczne sygnały od mieszkańców, który alarmują o problemach będących skutkami żywiołu.
- W miejscowości Zaspy Wielkie od soboty 29 stycznia nie ma u nas prądu - piszą w liście do redakcji mieszkańcy. - Wszyscy marzną, starzy i młodzi, ogrzewania nie działają, lodówki też nie, dzieci są na zimnych feriach, telefony nie działają, internet też nie, ludzie chorują - czytamy.
- Na naszym terenie od czasu awarii nikt z Energa Operator się nie pojawił, choćby nawet jeden wóz pogotowia. Linie energetyczne są zarośnięte, drzewa zagrażają zerwaniem trakcji, bo wyrosły za blisko, a Energa Operator nic z tym nie robi - uważają mieszkańcy Zasp Wielkich.
- Słupy, uziemienia i izolatory i transformatory pamiętają czasy Edwarda Gierka. To za jego rządów ostatni raz były wszystkie corocznie serwisowane, każdego lata wieloosobowa ekipa sprawdzała każdy drobny element sieci, wiele wymieniano z nich na nowe, podczas awarii usuwano wszystkie problemy, bo w pogotowiu energetycznym pracowało wielu ludzi (...). Brakuje elementarnego planowania na wypadek awarii, a przecież takie sytuacje będą się powtarzać - przestrzegał pan Marek, jeden z naszych czytelników.
- Jestem mieszkanką ulicy Zacisze w Koszalinie. Ja i moi sąsiedzi nie mamy prądu od soboty - powiedziała nam jedna z naszych czytelniczek. - Do Energi Operatora dzwoniliśmy wielokrotnie. Za każdym razem słyszymy podobną odpowiedź - ze względu na dużą liczbę awarii wszyscy pracownicy są zajęci. Prosimy uzbroić się w cierpliwość. Mamy XXI wiek i to skandal, że tyle to trwa. W domu jest zimno, jestem u kresu sił. Mam nadzieję, że pracownicy energetyczni zawitają także do nas - dodała.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?