Koszalinianie mecz rozpoczęli z wielkim animuszem dzięki trójkom Artura Mielczarka i Piotra Dąbrowskiego. Nieco oszołomieni takim obrotem spraw wrocławianie z kolejnymi minutami zaczęli jednak dochodzić do siebie, by wreszcie doprowadzić do wyrównania. Podopieczni Emila Rajkovicia złapali wiatr w żagle i mimo że AZS starał się dotrzymać kroku rywalom i narzucić sobie ich styl gry, przegrał jednak pierwszą kwartę.
Kolejne to już jednak zacięta i bezpardonowa walka do ostatnich sekund.
Ekipa Kamila Sadowskiego momentami walczyła jednak zbyt agresywnie i przerw w grze spowodowanych faulami nie brakowało. Gospodarze nie dali się wytrącić z równowagi. Kolejne punkty zdobywał bardzo dobrze dysponowany tego dnia Denis Ikovlev. Po stronie gości najlepiej punktował zaś Adam Pecháček. A o wyniku zadecydować musiała dogrywka, w której ostatecznie triumfowali gospodarze.
Śląsk Wrocław - AZS Koszalin 84:78 (20:17, 18:22, 21:20, 16:16, d. 9:3)
Śląsk: Han 12 (10 zb., 4 as.), Krakowczyk 2 (2 zb.), Ikovlev 33 (2 zb., 5 as.), Jarmakowicz 11 (3 zb., 3 as.), Kulon 5 (2 zb.), Jankowski 17 (8 zb., 2 as.), Kowalenko 4 (3 zb., 2 as.), Chanas 0 (1 zb.).
AZS: Nowakowski 3 (1 zb., 3 as.), Gliddon 3 (3 zb.), Dąbrowski 3 (8 zb., 3 as.), Witliński 16 (11 zb., 1 as.), Pechácek 26 (5 zb.), Łukasiak 4 (3 zb.), Walton 8 (5 zb., 3 as.), Mielczarek 10 (3 zb., 1 as.), Wadowski 5 (1 zb., 1 as.).
Popularne na gk24:
- Poszukiwani przez policję w Koszalinie [NOWE ZDJĘCIA]
- Śmiertelny wypadek na ulicy Projektantów w Koszalinie
- Pożar strawił dom w Jeziorkach koło Barwic [zdjęcia, wideo]
- Wypadek na ulicy Młyńskiej. Kierowca miał 2 promile
- To już na pewno wiosna, bociany chodzą... po samochodach...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?