Śmieci w lesie i nad jeziorami utrudniają cieszenie się przyrodą

Część odpadów wygląda tak, jakby ktoś specjalnie wywiózł je do lasu, inne to pozostałości po majówkowych piknikach. - Z jednej strony nie mieści mi się w głowie, by wywozić śmieci do lasu, albo nie móc ze sobą zabrać pustych butelek po piwie. Z drugiej strony jeziora i lasy to niesamowite atuty danego regionu. Czy włodarzom nie powinno zależeć na tym, by dbać o nie? Ławki, kosze na śmieci, regularnie sprzątane, to mogłoby zadziałać — zastanawia się.

Okazuje się jednak, że to nie takie proste. Wójt Manowa Roman Kłosowski mówi, że teren nad jeziorami, w zarządzanej przez niego gminie jezior jest kilka, należy formalnie do Lasów Państwowych, do lasów więc należą porządki na tym terenie. - Oczywiście jeśli możemy, to wspomagamy Straż Leśną w różnych akcjach — komentuje. - Przyznaję, że w tym temacie czuję się bezradny. Odkąd pamiętam, w samorządzie jestem od jego początków, prowadziliśmy edukację ekologiczną. I obawiam się, że to podejście zawiodło. Nie możemy się oszukiwać: te śmieci w lasach, czy nad jeziorami to nasza wina, bo przecież "obcy" nam ich w lesie nie wyrzucił, prawda?  Moim zdaniem dziś rozwiązaniem są nieuchronne i surowe kary.

Piotr Nowak, nadleśniczy z Manowa: - Mamy zaplanowany budżet na sprzątanie lasów. Mamy podpisane umowy z firmą, która regularnie sprząta, szczególnie miejsca postoju samochodów, pobocza czy miejsca, gdzie wiemy, że podrzucane są śmieci. Koszty sprzątania są coraz wyższe. Niektóre tereny nad jeziorami dzierżawimy np. kołom wędkarskim, które na siebie biorą dbanie o porządek na tym terenie. Z drugiej strony oczywiście próbujemy walczyć z tymi, którzy śmieci wyrzucana, albo w inny sposób niszczą lasy. Służba Leśna dysponuje m.in. fotopułapkami. Zdarza nam się ustalić sprawców. Często to osoby, które w lecie podrzucają np. odpady budowlane, czy przemysłowe, np. opony, czy części samochodowe — wyjaśnia. Przyznaje też, że Lasy coraz częściej korzystają z mediów społecznościowych, by piętnować i zawstydzać tych, którzy śmiecą w lasach.

Zgodnie z przepisem art. 154 par. 2 Kodeksu wykroczeń, "kto wyrzuca na nienależący do niego grunt polny kamienie, śmieci, padlinę lub inne nieczystości podlega karze grzywny do 1000 zł, lub karze nagany". Bywa, że taka sprawa ma finał w sądzie, który może nałożyć wyższą karę.