Śmierdzący żart czy konkurencja? Cuchnący środek w sklepie Carrefour

- Smród jest nie do wytrzymania, bolą nas głowy, mamy nudności. Wiemy, że sprzątaczki próbowały różnymi środkami chemicznymi zniwelować ten bardzo przykry zapach. Ale bez skutku - zaalarmowały redakcję pracownice pasażu przy ul. Krakusa i Wandy. - To trwa już kilka dni. W tym czasie ktoś dwukrotnie rozlał tę ciecz. Niestety, nikt z nas pracowników nie zauważył nikogo podejrzanego. Zgłosiliśmy tę sprawę do zarządcy budynku i liczymy na to, że coś z tym smrodem zrobi, że nam pomoże, bo w tych warunkach praca jest naprawdę ciężka.

Sprawdziliśmy, Centrum Zarządzania Nieruchomościami w Koszalinie, które administruje budynkiem pasażu, zajęło się szukaniem najskuteczniejszej metody zniwelowania cuchnącego zapachu. - Tradycyjne metody z wykorzystaniem detergentów zawiodły, dlatego o pomoc poprosiłem prowadzących sklepy myśliwskie. I podobno skuteczna jest w tym przypadku woda z octem. Jeszcze dziś firma sprzątająca wypróbuje tę metodę - zapewnia Marek Flis, kierownik administracyjny CZN. - Nam też zależy, żeby usunąć ten gryzący zapach, który jest tak przenikliwy, że trudno nam nawet ustalić skąd dokładnie się wydobywa, gdzie jest jego źródło. Niestety, nie mamy też sprawców i możemy tylko podejrzewać, że jest to głupi żart. Choć nie można wykluczyć też śmierdzącego prezentu od konkurencji. Alarmowaliśmy Straż Miejską, ale tu na zgłoszeniu się skończyło. Nie ma sprawcy, nie ma sprawy. Na pewno jeszcze zgłoszę tę sprawę dzielnicowemu. A my jak najszybciej będziemy chcieli zamontować w budynku monitoring, by do takich przykrych zdarzeń nie dochodziło w przyszłości.

Przypomnijmy tylko, że to już nie pierwszy przypadek rozlania tego typu substancji w Koszalinie, w miejscu publicznym. Wcześniej miało to miejsce w galerii Kosmos, we Fregacie i klubie Trokadero. Policja nie ustaliła sprawców.