Wypadek był koszmarny. Samochód osobowy z 6-osobową rodziną z Niemiec nie zatrzymał się przed przejazdem kolejowym i wjechał pod pociąg relacji Kołobrzeg - Kraków. Siła uderzenia była tak wielka, że auto zostało niemal kompletnie zniszczone. Można mówić o prawdziwym cudzie, że tragiczny bilans nie jest większy. W wyniku obrażeń na miejscu zginął 35-letni kierowca samochodu osobowego. Jego żona, 34-latka, została przewieziona do koszalińskiego szpitala z urazem kręgosłupa. W pojeździe była jeszcze czwórka dzieci. 11-letnia dziewczynka z rozległymi obrażeniami leży na oddziale intensywnej terapii. Jej 9-letnia siostra ma złamane nogi.
- Poobijani są jeszcze 2-letni chłopiec i 4-miesięczna dziewczynka, ale ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo - informuje nadkom. Monika Kosiec, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. Na razie nie wiadomo, dlaczego kierowca nie zastosował się do znaków i wjechał wprost pod pędzący pociąg.
Do niemal identycznego wypadku w tym miejscu doszło prawie rok temu, na początku sierpnia. Pociąg Pendolino relacji Kołobrzeg - Kraków Główny z ponad setką pasażerów zderzył się z osobowym oplem na tym właśnie przejeździe kolejowym. Samochodem podróżowało pięć osób: trzy dorosłe i dwoje dzieci w wieku 12 i 13 lat. Jedna osoba dorosła zginęła na miejscu.
Pomimo, że miejsce to oznaczone jest licznymi znakami ostrzegającymi, że zbliżamy się do przejazdu kolejowego to policja, mieszkańcy i władze gminy zgodnie apelują o to, aby przejazd ten był jeszcze lepiej zabezpieczony.
- Po wypadku z początku sierpnia interweniowaliśmy w PKP, by to miejsce lepiej oznakowano, by zamontowano barierki. Odpowiedzią było to, że to przejazd kategorii D, oznakowany krzyżem św. Andrzeja. Ale apelujemy w dalszym ciągu - światła pulsacyjne i zapora na tym przejeździe są wręcz niezbędne, ruch jest tu bardzo duży - akcentuje Monika Kosiec.
W podobnym duchu wypowiada się Sylwia Halama, wójt gminy Będzino. - Do tamtego tragicznego wypadku doszło tuż po tym, gdy objęłam funkcję wójta i od razu ustosunkowałam się do petycji mieszkańców, by ten przejazd zabezpieczyć - zapewnia. - Informowaliśmy o tym PKP, ale odpowiedziano nam, że owszem, dodatkowe zabezpieczenia są wpisane w plan inwestycyjny, ale na razie nie ma pieniędzy, by to zrealizować. Do ilu tragedii musi dojść, by wreszcie zainstalowano zabezpieczenia? Jestem w szoku po tym, co się stało. Na 20 lipca zwołałam posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem przedstawicieli PKP. Wcześniej będę interweniować w Ministerstwie Infrastruktury. Nie poprzestaniemy na tym. Ma tu być w końcu bezpiecznie - podkreśla Sylwia Halama.
Pytania dotyczące zabezpieczenia przejazdu kolejowego przesłaliśmy do PKP. Czekamy na odpowiedź. I na koniec apel od służb: zatrzymujmy się przed przejazdami kolejowymi, zachowujmy ostrożność nawet, jeśli pozornie jest pusto. Oślepiające słońce, czy głośna muzyka w samochodzie też mogą odwrócić naszą uwagę.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?