Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śmiertelny wypadek. Zginął policjant. Jechał z dziewczyną

ha
W tragicznym wypadku na drodze Wiejkowo-Recław zginął policjant.
W tragicznym wypadku na drodze Wiejkowo-Recław zginął policjant. Fot. PSP Kamień Pomorski
W tragicznym wypadku na drodze Wiejkowo-Recław zginął policjant. Przemysław B. miał 31. Mieszkał w Kamieniu Pomorskim.

Policjant zginął na miejscu w wypadku drogowym, do którego doszło wczoraj wieczorem na drodze Wiejkowo-Recław. Samochód rover, którym kierował uderzył w drzewo. Wciąż nie wiadomo, co było przyczyną wypadku.

- To był prosty odcinek drogi - mówi Mirosław Bakowicz, rzecznik prasowy kamieńskiej policji. - Samochód wpadł w poślizg i lewą stroną uderzył w drzewo.

Razem z policjantem jechała jego dziewczyna. Z obrażeniami głowy jest w szpitalu.

Nowe fakty
Przemysław B. pracował w policji od niedawna. 19 listopada minęłyby trzy lata. Był w stopniu sierżanta.
Do wypadku doszło we wtorek wieczorem o godz. 2039. Policjant Przemysław B. jechał samochodem marki rover ze swoją dziewczyną. Przed nimi jechali ich koleżanka ze swoim chłopakiem. Nagle z nieznanych jeszcze przyczyn samochód wpadł w poślizg. Uderzył w drzewo lewym bokiem od strony kierowcy. Dziewczyna policjanta wyszła z rozbitego auta o własnych siłach.

- To ona wezwała służby ratunkowe - mówi Daniel Kowaliński z Państwowej Straży Pożarnej w Kamieniu.

Pierwszym strażakiem, który pojawił się na miejscu wypadku był oficer dyspozycyjny Komendy Powiatowej PSP Kamień Pom. st. asp. Jacek Jasiński.

- Po stwierdzeniu braku tętna zaczął wyciągać kierowcę kierowcy z auta, żeby przystąpić do reanimacji - dodaje Daniel Kowaliński.

W tym samym czasie nadjechali strażacy z Ochotniczej Straży Pożarnej w Wolinie oraz ratownicy z pogotowia ratunkowego. Strażacy sprzętem hydraulicznym odcięli dach oraz drzwi samochodu i wyciągnęli policjanta. Niestety, po krótkotrwałej reanimacji lekarz pogotowia stwierdził zgon. Dziewczyna była w wielkim szoku. Nie miała widocznych obrażeń na ciele, ale ratownicy medyczni podejrzewali, że może mieć obrażenia głowy. Zabrali ją do szpitala.

Koledzy z Komendy Powiatowej Policji w Kamieniu mówią o Przemysławie B. wyłącznie jako o zawsze uśmiechniętym, uczynnym człowieku. Przełożeni dodają, że nie sprawiał nigdy żadnych problemów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!