MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Soja zdrowa, ale jedzmy ją z umiarem

Rozmawiała: Ilona Stec
Rozmowa z Haliną Żmudą, dietetyczką z Koszalina.

- Czy warto jeść soję i wytwarzane z niej produkty?

- Oczywiście, że warto. Muszę jednak zwrócić uwagę na jeden bardzo ważny aspekt dotyczący spożywania soi. Do niedawna zalecało się soję w leczeniu - podkreślam, nie tylko w profilaktyce lecz właśnie w leczeniu - chorób nowotworowych hormonozależnych, na przykład raka piersi, jajnika czy prostaty. Teraz, na podstawie badań amerykańskich uczonych, uznano, że jest to niewskazane i wyłącza się soję z diety osób leczonych z powodu tego rodzaju nowtworów. Dotyczy to zarówno chorych będących w trakcie chemioterapii, ,jak i radioterapii. Okazało się bowiem, że pacjenci, którym równocześnie podaje się soję, gorzej reagują na leczenie. Soja znakomicie natomiast spełnia swą rolę w profilaktyce, bo zawiera dużo izoflawonów, które oczyszczają organizm z toksyn, czyli wchodzą w reakcje z toksynami, wiążą je, neutralizują i wydalają z organizmu.
Regularne jedzenie produktów sojowych nie zlikwiduje, ale z pewnością złagodzi także najbardziej dokuczliwe objawy przekwitania takie, jak nieprzyjemne uderzenia gorąca, pocenie się czy zbytnia nerwowość. To wynik działania naturalnych hormonów - fitoestrogenów zawartych w soi. Wiadomo, że jeden z nich - genisten - działa hamująco na rozrost komórek rakowych. Zdaniem specjalistów wystarczy zjadać dziennie kilkadziesiąt gramów produktów sojowych, aby nie tylko poprawić sobie samopoczucie i zapobiec osteoporozie, ale także zapobiec chorobom nowotworowym piersi, jajników i szyjki macicy. To właśnie dietą obfitującą w soję tłumaczy się mniejszą aż o 60 procent zachorowalność mieszkanek Azji na nowotwory piersi. Panom jednak, z uwagi na zawartość fitoestrogenów, podawanie soi ogranicza się. .

- Kiedy jeszcze nie powinno się spożywać soi, bądź powinno się ograniczać jej spożycie?

- Nadmiar soi jest niewskazany, ponieważ upośledza pracę tarczycy. Żeby zmniejszyć działanie zawartych w soi związków działających szkodliwie na tarczycę, należy soję gotować a kiełki blanszować. Należy również pamiętać o tym, że soja zawiera szczawiany, które mogą odkładać się w postaci kamicy nerkowej.
Warto jednak wzbogacać, uzupełniać codzienną dietę soją i jej produktami, ponieważ zawiera ona wiele bardzo cennych dla organizmu składników.

- Jakich?

- Przede wszystkim pełnowartościowe białko , które różni się od białka zawartego na przykład w mięsie tym, że nie zawiera puryn. Są to związki organiczne, które odkładają się w stawach i utrudniają przyswajanie wapnia. Dowiedziono, że jeśli je się dużo mięsa, to tych związków purynowych wprowadza się do organizmu więcej i grozi to w efekcie osteoporozą. Soja tych puryn nie zwiera, zawiera natomiast dużo dobrze przyswajalnego białka. Obfituje również w jedno - i wielonienasycone kwasy tłuszczowe, które regulują poziom cholesterolu i trójglicerydów, obniżając poziom tak zwanego złego cholesterolu, czyli jego szkodliwej frakcji i podwyższając zawartość dobrego cholesterolu. Jedząc soję regularnie, obniżamy poziom cholesterolu o 20 procent.

- Jakie jeszcze zalety ma soja?

- Soja zawiera bardzo dużo błonnika i ma niski indeks glikemiczny, co oznacza, że pomaga ona w utrzymaniu stałych poziomów glukozy w organizmie. Energia i węglowodany uwalniają się bardzo powoli i nie odkładają się w tkance tłuszczowej. Dlatego soja bardzo często wykorzystywana jest przy odchudzaniu. 100 gramów soi zawiera około 340 kalorii, sto gramów ugotowanej soi ma już tylko 140 kalorii
Jest jeszcze jeden bardzo ważny składnik soi, na który koniecznie należy zwrócić uwagę. To lecytyna. Zawarta w soi jest bezcholesterolowa, w przeciwieństwie na przykład do lecytyny zawartej w żółtkach jaj. Lecytyna sojowa wraz z wielonienasyconymi kwasami tłuszczowymi stanowi budulec błon komórkowych i jest niezbędna do prawidłowego funkcjonowania mózgu oraz układu nerwowego, a poza tym bardzo dobrze wpływa na skórę. Pod wpływem działania lecytyny staje się ona bardziej elastyczna i mniej podatna na wysuszanie. Ponieważ soja zawiera też fitorestrogeny i flawonoidy, poprzez ich działanie również ma wpływ na zachowanie młodości i - jak już wspomniałam - zmniejszenie ryzyka zachorowania na niektóre nowotwory.
W ramach walki z otyłością u dziewczynek w wieku 12-13 lat - którą podjęto, gdy badania wykazały , że nadwaga w tym wieku może wpłynąć u nich na rozwój chorób nowotworowych w wieku dorosłym - zaleca się wprowadzenie produktów sojowych do codziennego menu dziewcząt z tej grupy wiekowej.

- Ile soi należy jeść i w jakiej formie, by wyszło nam to na zdrowie?

- Są dwie teorie. Według jednej należy spożywać dziennie równowartość 20-30 gramów normalnej surowej soi, by zaspokoić potrzeby organizmu na niezbędne składniki, które są w soi. Inni naukowcy twierdzą, że to za mało i zalecają spożycie 50 gramów dziennie. Równowartość 20-30 gramów surowej soi zawarta jest w jednej szklance mleka sojowego.
Wiele osób, niestety, nie toleruje charakterystycznego smaku produktów sojowych. Nie smakuje im na przykład serek tofu. Na ogół jednak dobrze tolerowane są pasztety sojowe, kotlety, gulasze, kiełki oraz mleko sojowe. Już w wielu kawiarniach do kawy podaje się sojowe mleko z uwagi na nietolerancję laktozy zawartej w mleku krowim. Ta nietolerancja występuje bardzo często, choć nie zawsze zdajemy sobie z tego sprawę. Dokuczają nam wzdęcia, przelewanie w jelitach i inne objawy, których przyczyny nie potrafimy wyjaśnić. Tymczasem wystarczy wyłączyć z diety mleko krowie i zastąpić je sojowym, by odczuć wyraźną poprawę. Wiele osób boi się jeść soję, bo na rynku często oferowana jest soja genetycznie modyfikowana. Ludzie znają wartości odżywcze, walory produktów sojowych, ale obawiają się, że wytwarzane z surowca genetycznie modyfikowanego, mogą mieć zły wpływ na zdrowie. Naukowcy, jak dotąd, nie stwierdzili, by jedzenie genetycznie modyfikowanej soi miało jakiś negatywny wpływ na zdrowie. Jej wartość odżywcza jest taka sama, jak zwykłej soi. Poza tym produkty z soi genetycznie modyfikowanej są specjalnie oznakowane, konsument ma więc możliwość wyboru.
Bardzo dużo soi jedzą wegetarianie i weganie. Należy jednak pamiętać, że soja to przede wszystkim białko, a nadmiar białka obciąża nerki. Dlatego zaleca się - szczególnie wegetarianom i weganom - zachowanie umiaru w spożywaniu soi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!