Najgorsza, najbardziej dziurawa ulica w Koszalinie? - Oczywiście Gnieźnieńska, na wjeździe od Poznania. No i Zwycięstwa - odpowiada Bogusław Nowak z Koszalina, nasz Czytelnik, który zadzwonił do nas wczoraj, by wytknąć - jak powiedział - nieudolność fachowców od budowania dróg. - Winnych obecnego stanu rzeczy powinno się karać! Przecież płacimy grube pieniądze na remonty dróg, a to, jak wyglądają po zimie, to skandal!
Fakt, kto jechał ostatnio Gnieźnieńską, choćby do Forum Koszalin, wie jedno - na ile można, należy ten odcinek omijać, jeżeli chce się zachować sprawne auto. Naszym zdaniem ta droga nadaje się do całkowitego zamknięcia. W przeciwnym razie w każdej chwili może tam dojść do tragedii. Kierowcy, jadąc slalomem między dziurami, wjeżdżają nieoczekiwanie na drugi pas, zajeżdżając innym drogę. Łatwo o stłuczkę. O zmierzchu jest jeszcze gorzej - wtedy wcale nie widać dziur w jezdni.
- Ja stawiam na Połczyńską - mówi Andrzej Kasprzycki, kolejny koszaliński kierowca. - Ulica Traugutta - długo remontowana kilka lat temu, a dziś są tam kilkumetrowe wyrwy, w których pękają felgi. Niby nowa ulica, a wygląda gorzej, niż niektóre 20-letnie. Wstyd i hańba, a wykonawcę powinno się bezzwłocznie podać do sądu i dożywotnio zakazać jakichkolwiek budów na terenie miasta! - komentuje internauta z Koszalina.
W warsztacie Pneus Expert w Koszalinie potwierdzają, że w ostatnich dniach mają większy ruch. - Zawieszenia, opony, zniszczone felgi. To wszystko efekt tego, jakie mamy drogi w mieście - podsumowuje Rafał Wittbrodt, pracownik firmy. - Ale co się dziwić, przecież Koszalin wygląda, jak po wojnie - dodaje. On sam też typuje w rankingu na najbardziej dziurawą ulicę Gnieźnieńską. Potem Traugutta.
Niestety, nie mamy dobrej wiadomości. Poza Gnieźnieńską, i to na odcinku jednej nitki (wjazd od Poznania), pozostałe mogą liczyć co najwyżej na powierzchowne remonty i łatanie. Inne gruntowne roboty, owszem, będą wykonywane, ale zgodnie z planem. Żadnych nadprogramowych remontów ulic nie będzie. Władze Koszalina uznały, że budżet jest poukładany i nie należy robić rewolucji. Wyjątkiem jest tylko Gnieźnieńska, gdzie panuje iście księżycowy krajobraz. Na cząstkowy remont wysupłano 4 mln złotych.
Pozostałe ulice muszą czekać. A kierowcy razem z nimi. Jedynym ratunkiem są łaty i tymczasowe niewielkie asfaltowe dywaniki. Te, jak pogoda nie przeszkodzi, powinny wypełnić najbardziej zniszczone odcinki w mieście do końca marca. Tak przynajmniej obiecał nam wczoraj Andrzej Zubrzycki, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Koszalinie. Tyle że... w przyszłym tygodniu mają wrócić mrozy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?