Pierwsza kwarta była nerwowa dla obu drużyn, ale widać było, że mimo problemów z kontuzjami AZS nie zamierzał się poddawać. Koszalinianie prowadzili wyrównaną walkę z mistrzami Polski, a trójką popisał się A.J. Walton. W końcówce trafienie Vlada Moldoveanu oraz rzuty wolne Mateusza Ponitki pozwoliły jednak Stelmetowi wygrywać 12:9. Problemem zielonogórzan była skuteczność z dystansu, ale to szybko poprawiło się w drugiej części meczu. Świetnie zaczął grać Ponitka - po jego kolejnej trójce było 22:14 dla gospodarzy. Później przewaga zespołu trenera Saso Filipovskiego jeszcze bardziej się powiększała - po rzucie zza linii 6,75 m Przemysława Zamojskiego mistrzowie prowadzili aż 39:25.
W trzeciej kwarcie Stelmet kontrolował sytuację na parkiecie. Co prawda po rzucie wolnym Patrika Audy AZS zbliżył się na sześć punktów, ale gospodarze nie pozwolili już na nic więcej. Mistrzowie powiększali przewagę dzięki Guszeckiemu i Ponitce, a ważne punkty dokładał także Dee Bost. W ostatniej części gry koszalinianie nie potrafili już zagrozić ekipie z Zielonej Góry. Trener Filipovski w ostatnich minutach meczu mógł więc dać minuty Marcelowi Ponitce i Kamilowi Zywertowi, a ci odpłacali się dobrą grą. Ostatecznie Stelmet bez większych problemów wygrał aż 81:56.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?