Strefa ekonomiczna w Szczecinku: są chętni na pierwsze działki

Wczoraj w ratuszu odbyły się negocjacje z dwoma przedsiębiorcami, którzy złożyli oferty na zakup dwóch działek w strefie ekonomicznej w Szczecinku. Działki mieszczą się przy obwodnicy, mają po około pół hektara i wyceniono je odpowiednio na 264 i 236 tys. zł.
Jednak nie cena była decydująca przy wyborze oferty, ale także nakłady inwestycyjne, jakie firmy poniosą, oraz to, ile osób zatrudnią.

- Obaj przedsiębiorcy działają w branży telekomunikacyjnej, chcą wybudować na tych terenach zakłady produkcyjne i zatrudnić w nich także nowych pracowników, w sumie dziesięć osób - mówi Konrad Czaczyk, rzecznik prasowy ratusza. - Na podstawie przeprowadzonych negocjacji, jeśli okaże się, że złożona dokumentacja spełnia odpowiednie wymogi, przedsiębiorcom zostanie wydane pozwolenie na prowadzenie działalności gospodarczej w Specjalne Strefie Ekonomicznej.

Miasto wraz z Pomorską Agencją Rozwoju Regionalnego w Słupsku, która prowadzi strefę, od bez mała dwóch lat bez powodzenia usiłowała znaleźć chętnych na działki w szczecineckiej strefie. Inwestorów przepłoszył kryzys. Stąd też pomysł podzielenia działek w strefie na mniejsze parcele, łatwiejsze do "przełknięcia" dla lokalnych przedsiębiorców.

- Cieszymy się, że sprzedaż działek w strefie rusza - mówi Tomasz Potoka z wydziału rozwoju magistratu. - To dobry znak, tym bardziej że inwestorami są przedsiębiorcy ze Szczecinka.

Cała szczecinecka podstrefa ekonomiczna liczy kilkadziesiąt hektarów w różnych częściach miasta. Największe place dla inwestorów znajdują się przy ulicy Waryńskiego i Koszalińskiej (dawna strzelnica wojskowa). Miasto ma już przyznanych ponad 12 mln zł unijnych dotacji na uzbrojenie tych działek. Roboty ruszają już w przyszłym roku i w ratuszu liczą, że dobrze położone i wyposażone w niezbędną infrastrukturę skuszą poważnych inwestorów.