Szczecineckie Bugno prosi o chodnik

O interwencję poprosili nas mieszkańcy Bugna, dzielnicy na peryferiach Szczecinka. To ledwie kilkanaście domostw na samym końcu miasta przy drodze do Gałowa. Kiedyś była to wieś, całkiem sporo oddalona od Szczecinka. Do miasta przyłączono ją w latach 70., gdy na ówczesnych obrzeżach postały duże zakłady przemysłowe - Polam (dziś Elda Ultra), Telzas, czy ujęcie wody.

Miejską infrastrukturę dociągnięto wówczas na wysokość Telzasu. Tu urywa się chodnik. - Dobrze, że choć dalej mamy latarnie, bo w ogóle dalej mieszalibyśmy jak na wsi - mówi jedna z mieszkanek Bugna. - Ale np. gazu już nam nie doprowadzono. Najbardziej jednak wszystkim doskwiera brak chodnika. Na odcinku około 200 metrów od Telzasu do domów w Bugnie nie ma ani kawałka trotuaru. - Większość mieszkańców porusza się samochodami, ale od pętli autobusowej koło Eldy i dalej wiele osób musi iść na piechotę - mówi nasza Czytelniczka.

- Od Telzasu robi się to niebezpieczne, bo trzeba iść ulicą lub rozkopanym ostatnio poboczem. A w Bugnie są przecież matki z małymi dziećmi, czy też uczniowie, którzy muszą dojść i wrócić na autobus. Ludzie brną więc przez błoto lub idą drogą modląc się, aby w deszczu lub śniegu nie potrącił już żaden samochód.

O szanse wykonania chodnika w Bugnie zapytaliśmy urzędników szczecineckiego ratusza. - W tym roku nie mamy w planach inwestycyjnych ułożenia chodnika w tym miejscu, ale jest to tak niewielkie zadanie, że zobaczymy, czy nie uda się go wykonać w ramach środków przeznaczonych na remonty ulic - mówi Tomasz Kołosowski, szef wydziału inwestycyjnego Urzędu Miasta w Szczecinku. Po ostatnich wielkich inwestycjach drogowych zostało sporo materiału z rozbiórki starych chodników i być może uda się go wykorzystać do ułożenia prowizorycznego chociaż chodnika, który ułatwi życie mieszkańcom Bugna.

Przejście ostatnich metrów do domów w Bugnie nie należy od najprzyjemniejszych i najbezpieczniejszych przeżyć.