Szczecinek: Pożyczki na "wodociągi" będziemy spłacać do 2034 roku

Ramka

PWiK Szczecinek w powiecie realizuje gigantyczne inwestycje warte w sumie 379 mln zł. Najdroższa jest modernizacja oczyszczalni ścieków w Szczecinku (22 mln euro). UE dopłaci nam do tego 79 procent.

Ale nawet po przyznaniu pieniędzy do "spięcia" projektu potrzeba ponad 50 milionów złotych.

Olbrzymi projekt Związku Miast i Gmin Dorzecza Parsęty w rejonie kołobrzeskim i białogardzkim praktycznie już się zakończył. Pozostały jeszcze tylko drobne roboty w rejonie białogardzkim oraz rozliczenie inwestycji. Do końca roku trwać będą natomiast roboty przy budowie sieci wodno-kanalizacyjnych i oczyszczalni ścieków w powiecie szczecineckim. Te zadania wyłączono do tzw. II fazy. Dlaczego? Bo przyznana wcześniej dotacja unijna wystarczyła tylko na wspomożenie inwestycji w dwóch pierwszych rejonach z uwagi na wzrost kosztów budowy po rozstrzygnięciu przetargów.

Do czasu otrzymania decyzji dla I fazy oraz przyznania przez Komisję Europejską decyzji dla II fazy z puli na lata 2007-2013 szczecineckiemu Przedsiębiorstwu Wodociągów i Kanalizacji przekazuje środki Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska. Brakujący wkład własny pokrywany jest przez spółkę z pożyczek inwestycyjnych.. Terminów przekazania zmiany decyzji KE było już kilka, a tymczasem mamy już luty, a wciąż jej nie ma. W PWiK zaczynają się niepokoić, ponieważ dopiero po zmianie decyzji dla I fazy ruszą prace nad
oceną wniosku o dofinansowanie dla II fazy A chodzi o niebagatelną kwotę 293 mln zł.

- Właśnie otrzymaliśmy informację, że wniosek dotyczący przedłużenia I fazy został zarejestrowany w KE - mówi Barbara Rajkowska, szefowa jednostki realizującej projekt. I zanim nie zostanie rozpatrzony, KE nie zajmie się wnioskiem o II fazę. Takie są procedury unijnej biurokracji. - Straszliwie długie - przyznaje B. Rajkowska, ale dodaje od razu, że jest dobrej myśli i Unia Europejska powinna się zgodzić na sfinansowanie kończonych już inwestycji w powiecie szczecineckim z puli na lata 2007-13. - Oczywiście nikt nie da takiej gwarancji dopóki nie będziemy mieli papieru w garści - mówi. - Ale wszyscy mają świadomość, że pewnych rzeczy nie można już cofnąć, zwłaszcza, że zgodzono się na nie w styczniu 2008 roku.

O ile w wypadku dotacji unijnych pozostaje się uzbroić w cierpliwość, o tyle o fundusz na tzw. wkład własny "wodociągów" trzeba się martwić już teraz. - Swój udział finansowaliśmy do tej pory z 25 mln zł pożyczki z NFOŚ i 11 mln zł z Wojewódzkiego FOŚ - mówi prezes PWiK Andrzej Wdowiak. - Wciąż nam jednak do spięcia projektu brakuje 53 mln zł. Negocjacje z NFOŚ, który ma pożyczyć brakujące miliony, trwają już od roku. - Konieczne będą poręczenia gmin, udziałowców PWiK - nie ukrywa B. Rajkowska.

Radni w gminach powiatu szczecineckiego wkrótce pochylą się nad uchwałami poręczającymi spłatę pożyczki. I prawdę mówiąc nie będą mieli wyboru, jak tylko się na nie zgodzić. Na tym etapie projektu nie ma już bowiem odwrotu. Blisko 90 mln zł, jakie w sumie na wkład własny pożyczą "wodociągi", zostaną ostatecznie spłacone w 2034 roku, a odsetki od tego wyniosą około 26 mln zł.

W środę (16 lutego) szczecineccy radni zbiorą się na sesji nadzwyczajnej, aby poręczyć wielomilionowe pożyczki "wodociągów". Chodzi o prawie 54 mln zł pożyczki, jaką Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji, musi zaciągnąć na tzw. wkład własny do inwestycji w ramach unijnego projektu modernizacji gospodarki wodno-ściekowej. Miasto będzie musiało także poręczyć weksel na 14,6 mln zł wystawiony przez Związek Gmin Dorzecza Parsęty, który projekt realizuje, na zachowanie płynności finansowej. Przypomnijmy, że samym tylko powiecie szczecineckim realizowane są gigantyczne inwestycje warte 379 mln zł, z czego unijna dotacja pokrywa 293 mln zł. Początek obrad o godzinie 9.