Szczecinek. Uratujmy czworonoga!

Pomoc

Pomoc

Wpłaty można kierować na konto Szczecineckiego Stowarzyszenie Przyjaciół Psa, Kota i nie Tylko, ul.1-go Maja4/1, 78-400 Szczecinek, 08 1020 2791 0000 7602 0141 9365 z dopiskiem: "dla Negro".
Przydadzą się także podkłady, koce i ręczniki. Pomoc rzeczową prosimy kierować na adres: Schronisko dla Zwierząt, ul. Rybacka 7, 78-400 Szczecinek, z dopiskiem "dla Negro".

Mieszaniec owczarka został odebrany od właściciela w jednej z wsi pod Szczecinkiem. - Dużo już widziałam zabiedzonych stworzeń, ale czegoś takiego jeszcze nie - mówi poruszona Danuta Kadela, szefowa Stowarzyszenia Przyjaciół Psa Kota i Nie Tylko oraz kierowniczka schroniska.

Pies przez całe lata chorował na nużycę lub świerzb, które wyniszczały go stopniowo do obecnego staniu. Negro Tadzik, bo tak nazywa się nieszczęśnik, nie tylko krańcowo wychudł, ale też stracił większość sierści. Nieleczona choroba poczyniła ogromne spustoszenia. - Właściciel ze wstydu zamknął psa w stodole i nigdzie go nie pokazywał - mówi D. Kadela. Z rąk "pana" udało się go wyrwać jednej z miłośniczek zwierząt, która przekonała właściciela, że w schronisku psu będzie lepiej.

I faktycznie. Mimo strasznych przejść Negro Tadzik pozostał przemiłym czworonogiem, łasym na pieszczoty. Błyskawicznie zadomowił się w swoim kojcu. Odmiana losu tak mu się spodobała, że nie chce z niego wychodzić. Działacze stowarzyszenia zaordynowali mu już kurację i kąpiele w lekach, które mają zwalczyć pasożyty.
Leczenie będzie jednak długie i kosztowne. Po apelu ogłoszonym na stronie internetowej dogomania.pl ludzie wpłacili już 3,5 tys. zł. - Mamy wpłaty z całej Polski, z Niemiec i Norwegii - mówi D. Kadela. - Liczymy także na pomoc z naszego regionu, wśród naszych mieszkańców chcielibyśmy psu znaleźć nowego właściciela.

Na widok Negro Tadzia nie można pozostać obojętnym.