Mama o zaginięciu dziecka zaalarmowała policję we wtorek, 26 kwietnia, około godziny 11.30. Hubert bawił się na podwórku przed domem w Golicy w powiecie koszalińskim. Przebywał pod opieką rodziców i babci. Gdy opiekunowie na chwilę weszli do domu, dziecko zniknęło bez śladu.
Koszalińscy policjanci rozpoczęli poszukiwania chłopca. Włączyli się w nie również strażacy z PSP i OSP oraz WOPR. Mundurowi nie wykluczali porwania, bowiem jedna z mieszkanek Golicy widziała, że niedaleko domu Huberta przez dłuższy czas zaparkowany był szary bus. Pojazd odjechał w kierunku Białogardu. Policjanci ustawili blokady w okolicach miejsca zaginięcia dziecka.
– Szukaliśmy wskazanego przez sąsiadkę samochodu, a jednocześnie, z wykorzystaniem psów służbowych, dokładnie przeszukiwaliśmy okolice domu rodzinnego chłopca -poinformowała kom. Monika Kosiec, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie.
Po niemal czterech godzinach poszukiwań chłopiec odnalazł się. – Cały i zdrowy, choć zapłakany. Został odnaleziony w lesie, około czterech kilometrów od domu. Był tam ze swoim psem, z którym oddalił się z posesji - przekazała kom. Monika Kosiec z koszalińskiej policji. - Notatka służbowa z prowadzonych czynności zostanie przekazana do Sądu Rodzinnego – dodaje policjantka.
Sąd zdecyduje, czy i ewentualnie jakie sankcje nałożyć na opiekunów 2,5-latka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?