Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szef MZK w Koszalinie komentuje pomysły wprowadzenia darmowej komunikacji

Marzena Sutryk
- Niektórzy kandydaci obiecują darmową komunikację miejską, jakby nie pamiętali, że to Rada Miejska o tym decyduje - mówił wczoraj Andrzej Bacławski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koszalinie.
- Niektórzy kandydaci obiecują darmową komunikację miejską, jakby nie pamiętali, że to Rada Miejska o tym decyduje - mówił wczoraj Andrzej Bacławski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koszalinie. archiwum
- Niektórzy kandydaci obiecują darmową komunikację miejską, jakby nie pamiętali, że to Rada Miejska o tym decyduje - mówił wczoraj Andrzej Bacławski, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacji w Koszalinie.

Pisaliśmy wczoraj o tym, jakie jest zdanie poszczególnych kandydatów na prezydenta Koszalina na temat darmowej komunikacji miejskiej. Prezes MZK komentuje: - Nigdy nie jest tak, że komunikacja jest za darmo, bo albo zapłacą za to pasażerowie albo miasto z budżetu - mówił wczoraj i wyliczał: - Koszty MZK to ponad 22 miliony rocznie. Przychody ze sprzedaży biletów to ponad 12 milionów, to pozwala pokryć w 56% koszty. Dopłata z ratusza wynosi w tym roku 8,6 miliona. MZK ze swojej działalności (stacja paliw, myjnia, stacja kontroli pojazdów, reklama, dzierżawy) wypracowuje ponad milion. Dzięki temu miasto o tyle mniej dopłaca. Gdyby komunikacja miała być bezpłatna, wiązałaby się ze wzrostem liczby pasażerów. Z analiz wynika, że wówczas do autobusów przesiadają się piesi, nie kierowcy. To oznacza wzrost kosztów, bo więcej pasażerów to konieczność zwiększenia taboru. Szacuje się, że w efekcie roczny koszt wzrasta wtedy dodatkowo o 10 do 30%. Myślę, że w pierwszym roku funkcjonowania darmowej komunikacji miasto by musiało dołożyć 23 miliony, a z każdym kolejnym rokiem więcej. W końcu może się okazać, że koszty przewyższą możliwości organizatora przewozów i wtedy zacznie się szukanie oszczędności, m. in. w taborze, jakości przewozów, być może kosztem bezpieczeństwa pasażerów .

Doświadczenia innych miast? - Nie ma w kraju długoletnich doświadczeń na tym polu. W mieście Ząbki swego czasu wprowadzono darmowe przewozy, aby skłonić ludzi do meldowania się. W żadnym z miast komunikacja nie jest tak naprawdę darmowa, gdyż dochodzą dodatkowo linie odpłatne. Są miasta na Zachodzie, które po kilkunastu latach odchodzą od tych rozwiązań, bo koszty wzrosły im 4-krotnie. Radni Koszalina będą więc musieli zdecydować, czy stać nas na darmowe MZK, kosztem innych inwestycji.

A propozycja, która pojawiła się w jednym z programów wyborczych, by wprowadzić autobusy na biopaliwo? - To byłoby kosztowne - odpowiada prezes. - Bo trzeba by wymienić wszystkie autobusy - te które mamy nie mogłyby jeździć na biopaliwo. Autobusów mamy ok. 50. Koszt zakupu takiego na biopaliwo to ponad milion złotych.

Prezes Bacławski zapewnił, że w przyszłym roku nie przewiduje podwyżki cen biletów. A bilety czasowe? - Te mają się pojawić po nowym roku, wstrzymaliśmy się z projektem uchwały na czas kampanii - mówi prezes.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!