Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sześciolatek w koszalińskiej szkole. Nasz raport w piątek w Głosie

Radosław Brzostek
W naszym raporcie oceniamy szkołę, jej wygląd, wyposażenie, a także przygotowanie nauczycieli opiekujących się maluchami. Na zdjęciu zajęcia w SP nr 6 przy ul. Gnieźnieńskiej w Koszalinie.
W naszym raporcie oceniamy szkołę, jej wygląd, wyposażenie, a także przygotowanie nauczycieli opiekujących się maluchami. Na zdjęciu zajęcia w SP nr 6 przy ul. Gnieźnieńskiej w Koszalinie. Radosław Brzostek
Czy koszalińskie podstawówki są dobrze przygotowane na przyjęcie maluchów pod względem sal lekcyjnych, wyposażenia i przygotowania nauczycieli? Pierwsza część naszego raportu z omówieniem SP nr 4, 6, 7 i 18 już w piątek w tygodniku lokalnym "Głos Koszalina"!

Ten rok szkolny z wielu powodów jest szczególny: nowa matura, darmowy podręcznik dla najmłodszych uczniów. Ale wszystko to blednie w zderzeniu ze sprawą najważniejszą, jaką są sześciolatki w szkole. Bo o rok młodsze niż dotychczas dzieci w szkolnych ławkach to nie lada wyzwanie. Niezależnie od tego, czy uznać ten krok za słuszny, czy też nie, z punktu widzenia dobra dziecka, wymagał on sporych zmian w samych szkołach.

Postanowiliśmy sprawdzić, czy koszalińskie podstawówki na przyjęcie maluchów są gotowe pod względem sal lekcyjnych, wyposażenia, przygotowania kadry pedagogicznej. Jak po pierwszych tygodniach nauki maluchy funkcjonują w szkolnej rzeczywistości?

W Koszalinie takich "obowiązkowych" sześciolatków, czyli tych, które urodziły się w pierwszej połowie 2008 roku, jest ponad 400. Część z nich otrzymała z miejskiej poradni psychologiczno-pedagogicznej odroczenie od obowiązku szkolnego. Tych, które we wrześniu tornister założyły, jest dokładnie 441.

Choć w przypadku szkół podstawowych obowiązuje rejonizacja, to rodzice dzieci mieszkających w Koszalinie mogli wybierać, do której szkoły dziecko poślą. I taki wybór jest dużym plusem. Z rozmów, które przeprowadziliśmy z rodzicami pierwszaków, które chodzą do pozaobwodowych szkół wynika, że wybierając taką a nie inną szkołę brali oni pod uwagę przede wszystkim opinię o niej zdobytą od innych rodziców i znajomych , a także bliskość od domu dziadków, którzy dzieci ze szkoły odbierają.

Poza tym w koszalińskich, tak jak we wszystkich szkołach miejskich, odpada dowóz dzieci, który jest zmorą maluchów i ich rodziców mieszkających na wsi.

Trzecim plusem jest to, że koszalińskie szkoły zostały przygotowane pod względem infrastruktury. Miasto przekazało na remonty m.in. toalet, kupno mebli, adaptację pomieszczeń na świetlice milion złotych.

Zapraszamy już w piątek do lektury w lokalnym tygodniku "Głos Koszalina" pierwszej części naszego raportu, w której omówimy SP nr 4, 6, 7 i 18. Kolejne szkoły co tydzień, także w piątek.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!