Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szkoła to ciągła zmiana. Ale zmiana nie może być zaskakująca [ROZMOWA]

Krzysztof Marczyk
Krzysztof Marczyk
Krzysztof Stobiecki, dyrektor koszalińskiego Wydziału Edukacji
Krzysztof Stobiecki, dyrektor koszalińskiego Wydziału Edukacji archiwum/ Krzysztof Marczyk
Rozmowa z Krzysztofem Stobieckim, dyrektorem koszalińskiego Wydziału Edukacji.

Jest Pan po naradzie oświatowej, tradycyjnie organizowanej tuż przed pierwszym dzwonkiem. Jakie najważniejsze wnioski płyną z tego spotkania?
Zmiany są ciągle, jednak dobrze by było, gdyby pracownicy oświaty nie byli nimi ciągle zaskakiwani lub gdyby nie wprowadzano ich zbyt szybko. Bo jeśli już wprowadzamy zmiany, to powinno być to przemyślane, także pod kątem długofalowych konsekwencji. Szkoła, nauka, to cykl trwający wiele lat. Jakiekolwiek reformy, abstrahując od tego, czy zasadne, czy nie, sprawiają, że konsekwencje tychże widoczne są dopiero po latach. I właśnie z tym teraz się mierzymy. Przykładem było wprowadzenie, a następnie wyprowadzenie sześciolatków z obowiązku nauki, czy likwidacja gimnazjów. Czy zmiany są dobre, czy złe, pokazuje czas. Potrzeba pewnego dystansu, by pewne rzeczy oceniać.

Przez reformy sprzed lat do szkół po raz kolejny trafi półtora rocznika. Czy zwiększona liczebność uczniów wpływa na organizację pracy, na tworzenie oddziałów?
Samorząd nie byłby w stanie niczego zrobić bez doświadczonej kadry dyrektorów. Podczas wielu spotkań na bieżąco wymienialiśmy się informacjami, potrzebami, problemami. Przygotowując się po raz drugi do przyjęcia prawie podwójnego rocznika, robiliśmy to ze znacznym wyprzedzeniem. Tegoroczny nabór był ostatnim z tak ogromnym szczytem, jeśli chodzi o liczebność. To ogromne wyzwanie logistyczne, ale dzięki zapobiegliwości dyrektorów i współpracy z samorządem uczniowie, którzy chcą realizować obowiązek szkolny w koszalińskich szkołach, mają taką możliwość. Tegoroczny nabór pokazał, że wszyscy uczniowie, którzy chcieli dostać się do koszalińskich szkół, dostali się. Nie zawsze do wymarzonej szkoły, ale też zależało to od możliwości samych uczniów, od ich wyników uzyskiwanych na egzaminach zewnętrznych.

Za rok będzie odwrotnie, w szkołach zrobi się więcej luzu i przestrzeni, ale pojawią się nowe problemy. Będzie mniej godzin lekcyjnych, a tym samym mniej pracy dla nauczycieli.
Już teraz placówki edukacyjne wraz z Wydziałem Edukacji planują nową organizację pracy. W roku szkolnym 2024/25 będziemy mieli do czynienia z ogromnym spadkiem jeśli chodzi o liczbę oddziałów nowo tworzonych. Dyrektorzy są tego świadomi, ale na razie trudno mówić o jakichś jednoznacznych rozwiązaniach. Nigdy jednak dyrektor nie jest pozostawiany sam sobie. Zawsze rozmawiamy ze sobą, wspieramy się. Teraz trudno jednoznacznie przewidzieć skutki naboru w 2025 roku.

Wojna na Ukrainie wciąż trwa, w naszym regionie przebywają ukraińskie rodziny. Jak wygląda na tę chwilę zapewnienie najmłodszym uchodźcom edukacji?
Jest duża otwartość wszystkich środowisk na terenie miasta na tę tragedię. Ta pomoc potrzebującym była przekazywana w różny sposób. Stworzono odpowiednie warunki, by młodzi uchodźcy, którzy są w wieku szkolnym i przedszkolnym mieli zapewnioną opiekę. W tym celu współpracujmy ze Związkiem Ukraińców w Polsce oraz osobami z Ukrainy z odpowiednimi kwalifikacjami pedagogicznymi.

Jakie wyzwania czekają koszalińską oświatę w tym roku szkolnym?
No właśnie, z jednej strony rozmawiamy o tym, co może być za kilka lat z tą klęską małej liczby uczniów, a tym samym i oddziałów, a z drugiej strony mamy trudną sytuację kadrową w placówkach. Nauczycieli, zwłaszcza z przedmiotów zawodowych, z chemii, matematyki, fizyki oraz nauczycieli przedszkolnych, po prostu brakuje. Na tę chwilę, a sytuacja zmienia się dynamicznie, brakuje około 45 nauczycieli różnych specjalności. Jest też duży ruch kadrowy jeśli chodzi o zatrudnienie, bo nauczyciele szukają najlepszej opcji, przechodzą na przykład - a dostają takie propozycje - ze szkół podstawowych do średnich.

Jakie działania wobec tego zamierzacie Państwo podjąć?
Wszystkie działania muszą być zgodne z prawem, więc przede wszystkim sięga się po osoby z kwalifikacjami. Jeśli takie są to szczęście dyrektora. Ilość godzin ponadwymiarowych na danego nauczyciela jest ograniczona, i to z różnych powodów. Na przykład nie pozwalają na to możliwości nauczyciela. Być może - podkreślam - może mieć to wpływ na jakość nauczania. Innym rozwiązaniem jest sięganie po osoby, które są w trakcie kończenia studiów. Za zgodą kuratorium - a zakładamy, że to będzie daleko idąca życzliwość tego organu nadzoru pedagogicznego - być może uda się dyrektorom szkół wybrnąć z tej trudnej sytuacji. Ostatecznej informacji jeszcze nie mamy, jak wygląda sytuacja kadrowa, na razie jest duży ruch w tym zakresie. Dyrektorzy mają czas do 8 września na złożenie aneksów do arkuszy organizacji pracy szkoły na nowy rok szkolny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera