Znaczna część mieszkańców Żółtnicy koło Szczecinka nie obejrzała drugiej połowy finałowego meczu Ligi Mistrzów. Wszystko przez kierowcę samochodu, który skosił słup energetyczny. Okoliczności zdarzenia wyjaśni prokuratura, bo auto należy do policjanta.
O zdarzeniu poinformowała nas Czytelniczka. - W sobotni wieczór pół Żółtnicy nie mogło obejrzeć drugiej części meczu Borussii z Bayernem, bo nie miało prądu - mówi. Okazało się, że zasilanie "padło" przez nieostrożnego kierowcę samochodu BMW, który uderzył w słup energetyczny i zerwał linię napowietrzną. - Stało się to przy ulicy Szczecineckiej, w samym centrum wsi - mówi nasza rozmówczyni. - Prądu nie było do niedzieli do godziny 17, ale najciekawsze, że policjanci, których wezwano na miejsce, nikogo w samochodzie nie zastali. Nieustalony na tę chwilę kierowca oddalił się w nieznanym kierunku.
Anna Matys, rzeczniczka szczecineckiej komendy policji, potwierdza, że w sobotni wieczór takie zdarzenie faktycznie miało miejsce. - Kierowca BMW na łuku drogi stracił panowanie nad pojazdem, przejechał przez pas zieleni i uderzył w słup energetyczny - mówi. - Patrol, który przybył na miejsce nie ujawnił osób, które jechały samochodem. Z uwagi na to, iż auto jest własnością funkcjonariusza policji, postępowanie przejmie prokuratura. Wyjaśnień właściciela pojazdu jeszcze nie znamy, przebywa w szpitalu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?