Deski sedesowe, żarówki, fragmenty baterii - to najczęstsze łupy szpitalnych złodziei. Na szczęście zdarzają się coraz rzadziej. Powód? Szpitale są coraz bardziej nowoczesne. I to nie chodzi tylko o aparaturę medyczną. W przypadku kradzieży na ratunek przychodzi monitoring. To dzięki niemu wandale i złodzieje nie czują się aż tak bezkarni. Ale jeszcze kilka lat temu złodzieje byli po prostu bezczelni. Z łazienek w przyszpitalnych poradniach złodzieje wynosili deski sedesowe, podajniki papieru toaletowego, dozowniki mydła, dające się odkręcić fragmenty armatury, metalowe odbojniki do drzwi. Kradli też portfele, telefony komórkowe, karty kredytowe...
Wideo
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!