Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tłumy na wiecach Dudy i Trzaskowskiego. Będą kary. Policja wkracza do akcji

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Taki tłum pojawił się w niedzielę na Rynku we Wrocławiu m.in. za namową prezydenta Jacka Sutryka
Taki tłum pojawił się w niedzielę na Rynku we Wrocławiu m.in. za namową prezydenta Jacka Sutryka Pawel Relikowski / Polskapress
Platforma Obywatelska z Wrocławia oraz Prawo i Sprawiedliwość z Trzebnicy mogą zapłacić kary za wiece wyborcze Rafała Trzaskowskiego i Andrzeja Dudy w piątek i niedzielę. Pojawiły się na nich kilkutysięczne tłumy, choć prawo pozwala na organizowanie w czasie epidemii zgromadzeń z udziałem maksymalnie 150 osób. Po tym gdy GazetaWroclawska.pl pokazała jak politycy bagatelizują obowiązujące ograniczenia, do akcji wkracza policja. Ale i tak jest dla polityków wyjątkowo łagodna. Grozi im grzywna do 500 złotych. Dyrektorce domu kultury w Świebodzicach za złamanie tego samego przepisu podczas rozdawania maseczek, grozi 10 tysięcy złotych kary.

Policja wszczyna postępowanie wobec organizatorów wieców Andrzeja Dudy w Trzebnicy i Rafała Trzaskowskiego we Wrocławiu. Za to, że na żadnym z nich nie przestrzegano reżimów sanitarnych. Było znacznie więcej osób niż dopuszczają przepisy, nie zachowywano zalecanych odstępów, większość uczestników nie miała maseczek. Za wykroczenie grozi nagana albo 500 zł grzywny. Politycy i tak będą potraktowani ulgowo. W identycznej sprawie, dotyczącej dyrektorki Domu Kultury w Świebodzicach, wszczęto śledztwo o przestępstwo, zagrożone więzieniem.

W piątek po południu Rynek w Trzebnicy wypełniony był po brzegi uczestnikami spotkania z Prezydentem Andrzejem Dudą. Według burmistrza Trzebnicy Marka Długozimy, na spotkanie przyszły trzy tysiące osób - czyli dwadzieścia razy więcej niż dopuszcza prawo.

- Przecież takich rzeczy się nie uniknie. Ludzie reagują spontanicznie, chcą posłuchać prezydenta, nad tym się nie zapanuje. Tak jest na całym świecie - bronił lokalnych działaczy PiS burmistrz Długozima. Sam z resztą zachęcał trzebniczan, by przyszli na Rynek. Bohater spotkania - prezydent Andrzej Duda - także nie widział żadnego problemu. Wręcz przeciwnie. - Mieszkańcy Trzebnicy i Dolnego Śląska zrobili mi dziś piękną niespodziankę. Frekwencja na spotkaniu przerosła wszystko, czego się spodziewałem - napisał na Facebooku.

W niedzielę na wrocławskim Rynku jeszcze większy tłum oklaskiwał Rafała Trzaskowskiego. Tu z kolei m.in. za namową prezydenta Jacka Sutryka.

W piątek, widząc co się dzieje na trzebnickim Rynku, pytaliśmy policję o reakcję. Nie było żadnej, a odpowiedzi udzielano nam wymijające. Ani w poniedziałek, ani dzisiaj trzebnicka policja nie zgłosiła do sanepidu złamania sanitarnych reżimów.

Dopiero dziś po południu rzecznik trzebnickiej policji podkomisarz Piotr Dwojak poinformował nas, że będzie w tej sprawie postępowanie o wykroczenie, a o jego wynikach zostanie poinformowany sanepid. Choć ten mógłby zadziałać z urzędu, choćby na podstawie doniesień medialnych. Dyrektor sanepidu w Trzebnicy Czesław Janusiak powiedział nam jednak, że nie podejmie żądnych działań bo... nie dostał zgłoszenia, na Rynku w Trzebnicy go nie było i nie liczył ile tam przyszło osób.

Zobacz więcej zdjęć

Troszkę szybciej zadziałała wrocławska policja. Jak mówi nam dziś rzecznik Komendy Miejskiej Łukasz Dutkowiak, już w trakcie wrocławskiego wiecu jego organizator kilka razy był upominany. - Policjanci przypominali o istniejącym zagrożeniu i obowiązujących aktualnie przepisach – mówi rzecznik. I dodaje, że wszczęto już postępowanie o wykroczenie wobec osoby, która była oficjalnym organizatorem zgromadzenia. Czy wrocławski sanepid zadziała z urzędu? Nie uzyskaliśmy odpowiedzi od dyrektora Pawła Wróblewskiego.

Przypomnijmy jak zachowały się instytucje państwowe w kwietniu w Świebodzicach. Tam dyrektorka Domu Kultury Katarzyna Woźniak zorganizował akcję rozdawania maseczek. Wtedy zakazane były wszelkie zgromadzenia powyżej dwóch osób. Na akcję w Świebodzicach przyszło kilkadziesiąt. - Najwyżej czterdzieści – mówi nam dziś pani dyrektor. - Ludzie stali w przepisowych odstępach – zapewnia.

Ale policja wszczęła dochodzenie, na podstawie relacji i zdjęć, zamieszczonych w lokalnych mediach. O swoich ustaleniach zawiadomiła świdnicki sanepid. W ciągu kliku dni pani dyrektor otrzymała administracyjną decyzję o ukaraniu jej 10 tysiącami złotych grzywny.

Niezależnie od tego, śledztwo ciągle trwa. Policja, nadzorowana przez prokuraturę, sprawdza czy nie spowodowano zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi. Za to przestępstwo grozi kara trzech lat więzienia. O ile przyjąć, że sprawca działał nieumyślnie. Za umyślne przestępstwo grozi osiem lat, a jeśli skutkiem jest śmierć albo kalectwo nawet dwanaście lat. Prokuratura zamierza badać czy w świebodzickiej akcji uczestniczył ktoś objęty kwarantanną z powodu zakażenia koronawirusem. - To samo prawo, widocznie różnie działa do różnych osób. Jednym wolno innym nie – mówi nam Katarzyna Wioźniak z Domu Kultury w Świebodzicach.

- Ludzie chcą się spotykać z politykami. Są apele, żeby przestrzegać zasad, zachowywać dystans. Żaden organizator wiecu nie jest w stanie nad tym zapanować – mówi nam Andrzej Dera, minister w Kancelarii Prezydenta RP. - To są spontaniczne manifestacje. Wszyscy kandydaci na prezydenta mają z tym problem. To od zwolenników, uczestników wieców zależy jak przyjdą przygotowani na takie spotkanie. I w większości przychodzą dobrze przygotowani - twierdzi Dera. Wystarczy jednak obejrzeć zdjęcia z wiecu Andrzeja Dudy w Trzebnicy, by zobaczyć że jest dokładnie odwrotnie. Maseczki nie miał tam niemal nikt.

- Niedzielne wydarzenie miało mieć charakter otwartego briefingu i niewielkiego spotkania z mieszkańcami Wrocławia – zapewnia nas Michał Jaros z dolnośląskiego sztabu Rafała Trzaskowskiego.
- Zaskoczył nas tak gorący odzew mieszkanek i mieszkańców naszego miasta. Ze względu na aktualną sytuację zapraszaliśmy na transmisję w mediach i mediach społecznościowych - mówi Jaros. - Apelowaliśmy też podczas spotkania - które okazało się liczniejsze od tego, co zakładaliśmy - o respektowanie obowiązku zachowania odstępu lub zakrywania twarzy.

Zobacz także

Obrzeżek‌ ‌gołębi -‌ ‌szczególnie‌ ‌niebezpieczny‌ ‌gatunek kleszcza znów pojawił się‌ ‌we‌ ‌Wrocławiu.‌ - Były notowane przypadki śmierci od ukąszenia tego gatunku kleszcza. Takie zdarzenia są udokumentowane w pracach naukowych – przestrzega dr Jarosław Pacoń z wrocławskiego Uniwersytetu Przyrodniczego i dodaje, że pasożytów tego groźnego gatunku jest we Wrocławiu szczególnie dużo. Czytaj dalej na kolejnej stronie - posługuj się klawiszami strzałek, myszką lub gestami.Przeczytaj takżeBarszcz Sosnowskiego we Wrocławiu. Mamy listę miejsc

Szczególnie niebezpieczne kleszcze we Wrocławiu. Mogą zabić

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska