Nasz komentarz
Nasz komentarz
Cóż, to takie zwycięstwo, które wcale nie cieszy. Zamiast trwonić pieniądze podatników i marnować czas prokuratury oraz policji, koszaliński wiceprezydent powinien po prostu częściej przeglądać słowniki.
Jakub Roszkowski
Sprawę obszernie opisaliśmy w artykule "Władza dostała gorączki". Przypomnijmy, że Piotr Kroll obraził się na nas, bo nazwaliśmy go "wiceprezydentem". On sam uważa natomiast, że jest… zastępcą prezydenta. Prezydent Mirosław Mikietyński skierował zawiadomienie do prokuratury, że popełniono przestępstwo znieważenia urzędnika.
No i mamy odpowiedź. Prawnicy nie mają wątpliwości - wiceprezydent to synonim zastępcy prezydenta. - Prokuratura stwierdziła, że autor artykułu zasadnie opisał sprawę. Dlatego o znieważeniu absolutnie nie może być mowy - mówi Ryszard Gąsiorowski, rzecznik koszalińskiej prokuratury.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?