Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To cud, że uciekli spod bomb. Niepełnosprawni uchodźcy czekają na nowy dom

Iwona Marciniak
Iwona Marciniak
To cud, że uciekli spod bomb. Niepełnosprawni uchodźcy czekają na nowy dom.
To cud, że uciekli spod bomb. Niepełnosprawni uchodźcy czekają na nowy dom. Iwona Marciniak
W nocy z niedzieli na poniedziałek do kołobrzeskiego Szpitala Uzdrowiskowego Słoneczko dotarła 46 osobowa grupa uchodźców z równanej z ziemią Białej Cerkwi pod Kijowem. Spodziewano się niepełnosprawnych dzieci, ale wśród ratowanych spod bomb są też i dorośli, wymagający jeszcze większej uwagi niż najmłodsi. Sytuacja była dramatyczna. Ruszyła pomoc, ruszyli wolontariusze, wsparcia udzielił Caritas Diecezji Koszalińsko – Kołobrzeskiej. Dołączyła kołobrzeska parafia grecko – katolicka. Trwają poszukiwania najlepszego miejsca dla tej wyjątkowej grupy.

W poniedziałek o skali wyzwania przed jakim stanęli kołobrzeżanie, powiedziała dziennikarzom Anna Bańkowska, członkini zarządu województwa. – Autokary przyjechały do nas z Warszawy z soboty na niedzielę. Strażacy z OSP Sławoborze pomogli wynieść ich pasażerów.

Wynieść, bo okazało się, że licząca 46 osób grupa uchodźców, to 37 osób niepełnosprawnych intelektualnie i ruchowo, w tym 20 osób leżących. - To dzieci od 7 roku życia, dużo nastolatków i osób dorosłych, ale ich organizmy są tak wyniszczone, że można nie uwierzyć, że mają 25 czy 27 lat. Jest dużo dzieci z autyzmem – mówiła Anna Bańkowska. Wymagają nie tylko spokoju, pożywienia, ale przede wszystkim podstawowych zabiegów pielęgnacyjnych.

W grupie są dzieci i dorośli, ale zważywszy na niepełnosprawność, funkcjonujący jak wymagające całodobowej opieki kilkuletnie dzieci. Przyjechali z kilkoma opiekunkami i dwiema pielęgniarkami. Z częścią papierowej dokumentacji lekarskiej, oczywiście w języku ukraińskim. Jedna osoba z powodu odwodnienia trafiła do kołobrzeskiego szpitala. Co gorsza, okazało się, że część opiekunek chce wracać do Ukrainy, do bliskich.

- Właściwie już w momencie przenoszenia, mogliśmy stwierdzić, że obiekt , który przeznaczyliśmy, absolutnie nie jest przygotowany do potrzeb osób z tak głęboką niepełnosprawnością – mówi Anna Bańkowska. Na przykład niemożliwe było ułożenie wymęczonych podróżą ludzi na łóżkach. Z łóżek zdjęto więc materace, miejsca do spania rozścielono na podłodze – wszystko po to, by uniknąć niebezpieczeństwa upadku.

Zadziałał apel o pomoc. Na miejscu pojawili się wolontariusze, a wśród nich także lekarze, którzy natychmiast zajęli się badaniem stanu zdrowia przybyszy. Do Słoneczka przyjechali też - najbardziej doświadczeni w codziennej opiece i pielęgnacji osób z niepełnosprawnościami intelektualnymi - pracownicy kołobrzeskich placówek prowadzonych przez Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną „Koło” w Kołobrzegu. Dyrektorka PSONI w Kołobrzegu Barbara Szczeglik powiedziała nam: - To osoby zmęczone, odwodnione. Przede wszystkim należy im zapewnić poczucie bezpieczeństwa, ciepła. Trzeba ich uspokoić, że wszystko będzie dobrze. To osoby, które nie komunikują się w sposób werbalny.

W akcję zaangażowali się niezawodni członkowie kołobrzeskiej Grupa Ratowniczej Paramedic. Z pomocą pośpieszył Caritas Diecezji Koszalińsko – Kołobrzeskiej, przekazując 6 specjalistycznych łóżek i cały samochód pampersów dla dzieci i dorosłych. Także kołobrzeska cerkiew greckotatolicka. Po pierwszych, dramatycznych godzinach, sytuacja jest opanowana, ale pomoc nadal potrzebna. A najpotrzebniejsze są środki higieniczne, które idą jak woda, środki do pielęgnacji, ale także odzież dla dzieci od 7 roku wzwyż.

Trwa również poszukiwanie docelowego miejsca pobytu całej grupy.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera