Po sprawdzeniu okazało się, że czerwonolicy chroniony nie jest, ale trzeba mieć na niego pozwolenie ze starostwa, a takiego 22-letnia Magdalena Z., u której mieszkał żółw, nie miała. Co więcej policjanci nie zastali żółwia w miejscu zamieszkania.
Usłyszeli za to, że młoda kobieta pożyczyła gada bratu z Koszalina. W tej sytuacji policjanci ze Sławna mają prosić kolegów po fachu z Koszalina, by ci sprawdzili, czy żółw faktycznie przebywa pod wskazanym adresem.
Gad ma stanowić dowód rzeczowy w sprawie, bo tak się składa, że sprawa trafiła do prokuratury w Sławnie. Teraz prokurator musi się zastanowić, co z fantem, a raczej żółwiem począć, no i z jego właścicielką. - Bo w świetle ustawy o ochronie zwierząt za przechowywanie zwierzaka bez pozwolenia grozi nawet do pięciu lat wiezienia - mówi Łukasz Ochędalski, rzecznik sławieńskiej policji.
Czerwonolice są w większości roślinożercami, do tego lubią wodne owady, ślimaki, kijanki, raki, ryby.
Żółw ze Sławna trafi prawdopodobnie do zoo. Czy jego właścicielka stanie przed sądem, czy sprawa zostanie umorzona? To się okaże w najbliższym czasie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?