Sprawdziliśmy. Rzeczywiście, we wskazanym miejscu walają się papiery, worki, pudła, szmaty, puszki, deski, a nawet zużyte sprzęty - widzieliśmy m.in. zardzewiały dziecięcy wózek spacerowy. Teren wygląda jak wysypisko śmieci.
Stefan Strzakowski, burmistrz Białogardu, po naszej interwencji pojechał obejrzeć bałagan. I nie krył, że się przeraził.
- Nie miałem pojęcia, że w mieście może być aż tak brudno - zarzekał się. Zapewnił, że od razu zaalarmuje straż miejską o zaniedbaniu, którego się dopuścili. Bo przepisy nakazaują właśnie starżnikom pilnować, by mieszkancy nie wyrzucali śmieci gdzie popadnie. Funkcjonariusze mogą karać mandatami tych, którzy mimo upomnień nie uprzątną swojego terenu. - Upomnę strażników. I nie będę słuchał, że trudno im ustalić, kto jest właścicielem zaśmieconego miejsca. Polecę im lepiej pilnować porządku w mieście - obiecał burmistrz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?