Lista świątecznych podarunków, które wychodzą spod rąk uczestników Warsztatu Terapii Zajęciowej w Gryfinie, jest długa i imponująca. Są na niej zarówno elegancko wykończone poduszki, pluszowe renifery, haftowane obrazki, jak i drewniane choinki na pieńku, a nawet drobne meble. - Robimy naprawdę różne rzeczy - wyjaśnia Mateusz, uczestnik warsztatu pracowni poligraficznej. - Kartki okazjonalne, kubki, koszulki... Uczymy się też pisać na komputerze czy laminować nasze prace. Zawsze jest tu co robić i codziennie można nauczyć się czegoś nowego.
Kim są warsztatowi rękodzielnicy?
Na miejscu działa siedem pracowni: fotograficzno-komputerowa, krawiecka, stolarsko-dekoratorska, poligraficzna, technik różnych, plastyczno-rękodzielnicza oraz gospodarstwa domowego i ogrodnictwa.
- Uczestnicy WTZ to osoby dorosłe, posiadające orzeczenie o stopniu niepełnosprawności w stopniu umiarkowanym lub znacznym, z niepełnosprawnością intelektualną i z zaburzeniami psychicznymi, po ukończeniu edukacji szkolnej - wyjaśnia Agata Czajka-Stankiewicz, kierownik Warsztatu Terapii Zajęciowej w Gryfinie przy PSONI Koło w Gryfinie. - Przekrój wiekowy warsztatowiczów to 18 - 45 lat. Przychodzą do nas zarówno panie jak i panowie.
Jak zdobyć wyjątkowy upominek?
Produkty tworzone w ramach terapii zajęciowej, są przekazywane jako prezenty dla darczyńców, gości, przyjaciół placówki, a także innych instytucji, sponsorów, władz miasta oraz powiatu. Wyroby są też prezentowane na różnego rodzaju wystawach i jarmarkach, gdzie można je nabyć.
- Możliwości świadczenia usług przez Warsztaty Terapii Zajęciowej są nieco ograniczone w porównaniu do innych podmiotów ekonomii społecznej - wyjaśnia Dorota Rybarska-Jarosz, dyrektor Regionalnego Ośrodka Polityki Społecznej. - Nie mogą prowadzić otwartej sprzedaży czy realizować zamówień publicznych. Mogą jednak, i właśnie tym głównie się zajmują, przeprowadzać rehabilitację osób niepełnosprawnych. Produkty, które powstają w pracowniach to taki „efekt uboczny” ich działań, ale za to jak cenny. Warsztatowicze wykonują swoje prace z olbrzymią dbałością i sercem..
Po co to wszystko?
Warsztat Terapii Zajęciowej to często jedyne miejsce poza domem, gdzie osoby niepełnosprawne mają możliwość zaistnieć społecznie. Tu zyskują szansę nauki i rozwoju, a także pracy nad zaradnością osobistą oraz ćwiczeniem codziennych czynności.
- Pracuję w pracowni gospodarstwa domowego i ogrodnictwa - mówi z dumą Karolina. - Dwa razy w tygodniu z Jackiem przygotowujemy śniadania, sprzątamy i robimy porządki w całym budynku. W kuchni rozlewamy też herbatę do termosów dla całej grupy. Tu jest najfajniej, nie zamieniłabym tej pracowni na nic innego.
Entuzjazm i zaangażowanie to najbardziej charakterystyczne cechy uczestników WTZ. - W każdej pracowni powstają inne realizacje - dodaje Aleksandra Stankiewicz, terapeutka pracowni poligraficznej. - Teraz czekamy na święta, więc pełno u nas gwiazdkowych ozdób, ale w ciągu roku powstają także inne projekty.
Nie tylko od święta
Realizacją wymagającą sporego zaangażowania i pracy było utworzenie Ogrodu przy budynku WTZ przez wolontariuszy z Elektrowni Dolna Odra w ramach pracowniczego programu wolontariackiego. - Uczestnicy WTZ z pracowni gospodarstwa domowego i ogrodnictwa bardzo zaangażowali się w pomoc przy tworzeniu własnego, pięknego miejsca odpoczynku, relaksu, ale także hortiterapii, podejmując różnego rodzaju pomocnicze prace ogrodowe - mówi Agata Czajka-Stankiewicz. - Mamy też jeszcze wiele innych planów. Jednak póki co czekamy na święta.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?