- Wynik był w tej konfrontacji bez znaczenia. bardziej chodziło, by piłkarze pograli sobie i nie nabawili się przy tym żadnej kontuzji. I tak się stało. Uważam, że dla nas był to niezwykle pożyteczny sprawdzian - stwierdził trener Megier.
- Dla nas był to pierwszy po obozie sparing, dlatego najbardziej zależało mi na tym, by zespół podjął walkę. Walka była, a wynik... odpowiednimi rezultatami musimy kończyć ligowe pojedynki - powiedział z kolei Andrzej Szygenda, trener Sławy.
Pojedynek rozpoczął się dość szczęśliwie dla bałtykowców. Już w drugiej minucie Maciej Stańczyk faulował rywala i arbiter wskazał na rzut karny. Z jedenastki prowadzenie Bałtykowi dał Jakub Ślusarz. Stańczyk, który do Salwy trafił z Amiki Wronki, nie miał najlepszego dnia.
Obrońca Sławy nie ustrzegł się jeszcze dwóch innych sporych błędów. - Lepiej żeby takie kiksy przydarzały mi się w sparingach, niż później podczas ligi - powiedział szczerze Maciej "Maniek" Stańczyk.
Bałtyk Koszalin - Sława Sławno 4:3 (3:2)
1:0 Ślusarz (2-karny), 1:1 Chałubiński (16.), 2:1 Koziarski (24.), 3:1 Czaja (36.), 3:2 Dondera (45.), 4:2 Szynkowski (51.), 4:3 Siarnecki (54.).
Składy
Bałtyk: Hawran - Husejko, Maksymiuk, Stłowski, Dragański, Szymański, Ślusarz, Miłek, Czaja, Koziarski, Miętek. na zmiany weszli: Dulewicz, Korszański, Lenartowicz, Lipniewicz, Butryn, Adamczyk, T. Feliński, R. Feliński, Kupisz.
Sława: Wysocki - Stańczyk, Kalkowski, Dondera, Chałubiński, Siarnecki, Hładoniuk, Kozdra, Sawicki, Husejko, Chyła. Na zmiany weszli: K. Kotłowski, Stępniak i Minda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?