Jerzy Owsiak pod koniec lat 80. ubiegłego wieku rozsławił Towarzystwo Przyjaciół Chińskich Ręczników. Nie słychać już z radiowej anteny jego słynnego powitania: "Uwolnić słonia!", ale co chińskie, wciąż popularne. Dowód - ostatnie spotkanie sympatyków i członków koszalińskiego oddziału Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Chińskiej, które w środowy wieczór zapełniło Centralę Artystyczną po brzegi.
Co egzotyczne, zabarwione odrobiną orientu, fascynuje. Przygotowana przez Barbarę Li, prezes reaktywowanego Towarzystwa opowieść o najważniejszym święcie w Chinach, przykuła uwagę słuchaczy. - Chiński kalendarz składa się z sześćdziesięcioletnich cykli. Kolejne lata są reprezentowane przez 12 zwierząt - znaków chińskiego zodiaku, ale każde z nich występuje też w pięciu odmianach, co tworzy właśnie sześćdziesięcioletni cykl - tłumaczyła Barbara Li. - Odmiany to pięć wschodnich żywiołów: woda, ziemia, drewno, ogień i metal.
Rok 2013 upłynie pod znakiem Węża. Może być to rok zmian - dwa cykle temu w Polsce Rok Węża właśnie taki był - był to rok 1989.
Chińczycy na Festiwal Wiosny - o ile praca i finanse im pozwalają - zjeżdżają do domów z całego świata. - Ze Świętem Wiosny związanych jest wiele tradycji i wierzeń. Na przykład Chińczycy uważają, że trzeba przed Nowym Rokiem oddać wszystkie długi. Jeśli ktoś tego nie zrobi, to dla niego wielka hańba - opowiadała Barbara Li.
Podczas wielkiego świętowania młodsi Chińczycy oddają hołd osobom starszym. I to dosłownie - bija przed nimi pokłony. Dlaczego? To kolejne z ciekawych wierzeń. - Osoby starsze po śmierci zamieniają się w duchy. Ci dobrze i z należytym szacunkiem traktowani staną się dobrymi duchami, opiekunami rodzin. Ci kiepsko traktowani, będą złymi duchami - tłumaczyła prezes Towarzystwa pokazując zdjęcia z Chin.
Nie zabrakło też smacznych opowieści o tym, co pojawia się na chińskich stołach podczas wiosennego święta. - Podstawą są pierożki, które kształtem przypominają łódeczki. Mają zapewnić Chińczykom szczęście - tym więcej, im więcej pierożków zjedzą.
W Centrali Artystycznej nie brakowało chińskich przysmaków. Hitem były jaja herbaciane, czyli jaja z marmurkowym wzorem, który zawdzięczają m.in. dodatkowi tak popularnego we wschodnich krajach sosu sojowego. Był też ryż smażony z warzywami (chao fan) i smażona kapusta (lu se shao qin cai). A całość pałaszowano oczywiście pałeczkami!
Możesz dołączyć
Chcesz brać udział w spotkaniach koszalińskiego oddziału Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Chińskiej? Organizowane są w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca w Centrali Artystycznej przy ul. H. Modrzejewskiej w Koszalinie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?