Astma, dziedziczne wady genetyczne, a nawet zmiany rakowe - to niektóre z bardzo poważnych skutków ubocznych nadmiernej emisji benzo (a) pirenu do powietrza. Ta niebezpieczna substancja powstaje m.in. wskutek spalania drewna iglastego, przy produkcji asfaltu, w piecach koksowniczych, ale też przy spalaniu paliwa, paleniu w domowym kominku, przy grillowaniu, a nawet podczas palenia papierosów.
Pisaliśmy niedawno obszernie o gniewie mieszkańców Szczecinka, gdzie stwierdzono 5-krotne przekroczenie dopuszczalnego poziomu rakotwórczego benzo (a) pirenu w powietrzu. Około sześć tysięcy mieszkańców poparło protest przeciwko złej jakości powietrza i budowie elektrociepłowni przez miejscowy Kronospan. Ale problem ma nie tylko Szczecinek.
Spokojnie spać nie mogą też mieszkańcy Koszalina - miasta powszechnie uznanego za "zielone", zdrowe, bo położone blisko morza. Ale to właśnie tutaj Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska ze Szczecina stwierdził blisko 3-krotne przekroczenie dopuszczalnego stężenia benzo (a) pirenu w powietrzu. Podobne kontrole były też prowadzone w Szczecinie (przekroczenie 2-krotne).
Dodajmy przy tym, że Koszalin ma w planach budowę spalarni odpadów. Pytanie, czy tego rodzaju obiekt nie wpłynie dodatkowo niekorzystnie na jakość powietrza w mieście? Dziś tego nie wie nikt.
- Trudno mi odpowiedzieć na takie pytanie - przyznaje wiceprezydent Koszalina Andrzej Jakubowski, który nadzoruje realizację wielomilionowej inwestycji. - To, co będzie wychodziło ze spalarni, będzie monitorowane i obwarowane normami unijnymi. Jesteśmy przed opracowaniem studium oddziaływania spalarni. Jeżeli dotrze do mnie, że jest jakieś zagrożenie, to będziemy się nad tym zastanawiać. Ja tu żyję i nie podcinałbym gałęzi, na której siedzę. Nie dopuszczę do sytuacji, że spalarnia będzie miała negatywny wpływ na otoczenie.
- Proszę tak bardzo nie brać pod uwagę tych wyników - uspokaja jednak Małgorzata Landsberg - Uczciwek, naczelnik Wydziału Monitoringu Środowiska WIOŚ w Szczecinie. - Gdziekolwiek byśmy nie zbadali powietrza, to wszędzie będą przekroczenia norm. Będzie program naprawczy. Trzeba sprawdzić przyczyny powstania zanieczyszczeń i je eliminować.
Brzmi pięknie, ale wydaje się dość karkołomne. Jak ma wyglądać w praktyce naprawa stanu powietrza w Szczecinku i Koszalinie? Program ma trwać kilka lat. Ktoś, kto wygra przetarg na wykonanie programu, ma zająć się wskazaniem źródeł zanieczyszczenia i wymyślić, jak je zwalczyć. Ile ma kosztować pomysł na uzdrowienie powietrza? W Urzędzie Marszałkowskim w Szczecinie nie chcą na razie ujawniać, jakie pieniądze można na tym zarobić. - No wie pani, żeby nie podawać zainteresowanym informacji na tacy - usłyszeliśmy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?