Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie to nie wielbłądy

Alina Konieczna [email protected] Współpraca Łukasz Wójcik
Wielkie ważenie w Zespole Szkół nr 13 w Koszalinie.
Wielkie ważenie w Zespole Szkół nr 13 w Koszalinie.
Przeciętny siedmiolatek waży około 20 kilogramów. Codziennie rano, wychodząc do szkoły, zakłada na plecy ciężar ważący grubo ponad trzy kilogramy.
Wielkie ważenie w Zespole Szkół nr 13 w Koszalinie.
Wielkie ważenie w Zespole Szkół nr 13 w Koszalinie.

Wielkie ważenie w Zespole Szkół nr 13 w Koszalinie.

To zabójcze dla zdrowia dzieci.

Poniedziałek, 7.30. Odwiedzamy Zespół Szkół nr 13 w Koszalinie. Dyrektor Jacek Stec zgadza się, żebyśmy zważyli tornistry.

Taka ciężka wiedza
Ustawiamy łazienkową wagę w holu szkoły. Tornister kładzie na niej Adrian Cichy z I klasy gimnazjalnej. Na wadze prawie osiem kilogramów.
- Mam dzisiaj sześć lekcji - wylicza uczeń. - Historię, język polski, matematykę, język angielski, język niemiecki i lekcję wychowawczą.

Na każdą lekcję wypada grubo ponad kilogram wagi. Prosimy Adriana, aby pokazał nam, co ma w plecaku: podręczniki, zeszyty, piórnik, drugie śniadanie - kanapka, gruszka i napój w plastikowej butelce.

Na naszej wadze ląduje śliczny różowy tornister Roksany Rudzkiej. Roksana jest szczuplutka, niewysoka, tornister jest niewiele mniejszy od niej. Okazuje się, że dziewczynka nosi na plecach prawie trzy kilogramy.

Trzy kilogramy i ani grama więcej
Z badań przeprowadzonych przez Państwową Inspekcję Sanitarną wynika, że ponad 44 procent uczniów szkół miejskich i prawie 38 procent uczniów szkół wiejskich nosi tornistry o wadze przekraczającej trzy kilogramy. Zdarza się, że waga tornistra pierwszoklasisty sięga nawet sześciu kilogramów.

Co na to przepisy? Zgodnie z rozporządzeniem Rady Ministrów z 1990 roku, dotyczącym wykazu prac wzbronionych młodocianym, dopuszczone jest przenoszenie przez chłopców w wieku poniżej 16 lat ciężarów o masie do 5 kg, a przez dziewczęta do 3 kg. W zasadzie nie ma przepisu uznającego jednoznacznie, ile maksymalnie może ważyć tornister. Państwowa Inspekcja Sanitarna uznała, że ciężar tornistrów uczniów z klas I-III nie może przekraczać trzech kilogramów. Co do masy plecaków uczniów starszych - norm nie ma.

Krzywe kręgosłupy

Zbyt ciężki tornister to jedna z przyczyn nagminnych wad postawy występujących u naszych dzieci. Według statystyk częstotliwość występowania tych wad u polskich uczniów określana jest od 35 do nawet 95 procent. Konsekwencje nabytych w dzieciństwie wad często ujawniają się w dojrzałym wieku. Ministerstwo Edukacji Narodowej w piśmie do kuratorów oświaty stwierdziło, że "wady postawy stanowią problem społeczno-cywilizacyjny, a wczesne wykrycie patologicznych zmian w obrębie postawy ciała, a zwłaszcza rozpoznanie skoliozy u dzieci i młodzieży stwarza możliwość skutecznej profilaktyki i leczenia wad postawy". Te słowa resortu wciąż są jednak zbiorem pobożnych życzeń. W szkołach nie ma już lekarzy, dyżurują jedynie pielęgniarki. Nie ma skutecznego systemu szkolnej opieki profilaktycznej. A jeśli do zbyt ciężkich tornistrów dołoży się zbyt małą aktywność ruchową dzieci i nieprawidłowe odżywianie, to mamy smutną prawdę - co najmniej 80 procent naszych dzieci ma wady postawy.

Wielkie ważenie
I znów Zespół Szkół nr 13. Tym razem sprawdzamy tornistry uczniów klasy I A. Korzystamy z wagi w gabinecie pielęgniarki.

- Dzisiaj mamy tylko cztery lekcje, a wszystkie z naszą panią - wyjaśniają Szymon Dąbrowski i Dominik Faliński. - Ale jakby pani przyszła jutro, nasze tornistry byłyby dużo cięższe. Bo jutro mamy dodatkowo język angielski i religię.
Na dwa dodatkowe przedmioty pierwszoklasiści muszą przynieść dwie dodatkowe książki i dwa dodatkowe zeszyty. Dojdzie kilogram jak nic. Tymczasem dziś średnia waga tornistrów tej klasy w zasadzie spełnia normę - waha się w granicach od 2,5 do 3,5 kilograma.

Szafka dla każdego ucznia
Każdy pierwszoklasista ma w klasie swoją szufladę. Dzieci trzymają w nich materiały do rysunków - bloki, kredki, farbki.
- Takie rozwiązanie jest możliwe tylko w przypadku dzieci z klas I-III, które mają zajęcia w swoich klasach - wyjaśnia dyrektor Jacek Stec. - Uczniowie starszych klas szkoły podstawowej oraz gimnazjum uczą się w gabinetach przedmiotowych, zmieniają sale w zależności od przedmiotów.

Czy nie można by urządzić indywidualnych szafek na szkolnych korytarzach, gdzie uczniowie mogliby trzymać część książek czy np. stroje na gimnastykę? - To kosztowne przedsięwzięcie - odpowiada dyrektor. - Szkoły na to nie stać.

A w szafce stare śniadanie

Walczymy!

Mówimy: dość męczeniu naszych dzieci. Mówimy: nie ma spraw, których nie mozna załatwić. Nasz raport wyślemy do rzeczników praw obywatelskich i praw dziecka, do ministrów edukacji i zdrowia, do naszych nowo wybranych parlamentarzystów. Po to ich wybraliśmy, po to płacimy na nich podatki, by wymyślili sposób na załatwienie tego problemu.

Takie szafki w holu są w SP-5 w Słupsku. Czy to rozwiązuje problem? Zaglądamy do kilku. Leżą tam paczuszki z jedzeniem, czasem strój na gimnastykę. Bo podręczniki i zeszyty są w tornistrach.

- Mój plecak jest trochę ciężki - przyznaje Oskar Isgen z klasy 6 D. - Nie wiedziałem, czy będę miał dziś plastykę czy muzykę, dlatego musiałem wziąć książki i zeszyty do obu przedmiotów. Mam jeszcze podręczniki na inne dni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!