Udawał kolegę i wyłudzał pieniądze. Trafił w ręce policji

Przestępca dzwonił do przypadkowych osób. Wybierał tylko te, których głos wskazywał na starszy wiek. I za każdym razem opowiadał swoim rozmówcom tę samą historię. Wynikało z niej, że jest kolegą ich wnuczka lub syna, który spowodował wypadek samochodowy i został zatrzymany przez policję. Przekonująco wyjaśniał swojej ofierze, że ta, by pomóc swojemu synowi (lub wnuczkowi, dop. red.), musi dać pieniądze na kaucję, bo inaczej jej dziecko będzie aresztowane.

Oczywiście to on, dzwoniący kolega, oferował, że zgłosi się po pieniądze i przekaże je komu trzeba. Troje mieszkańców powiatu świdwińskiego dało się w ten sposób oszukać w miniony czwartek. Zaaferowane tragedią, która miała spotkać ich najbliższych, nie myślały przez chwilę racjonalnie i to wystarczyło oszutowi.

Najpierw jego ofiarami padły dwie starsze mieszkanki Świdwina. Od jednej wziął 3 tys. złotych, od drugiej - 2,5 tys. złotych. Jeszcze tego samego dnia oszukał w bliźniaczy sposób 60-latka z Połczyna Zdroju. Od niego wyłudził ok. 7 tys. złotych.

- Oszukani szybko zorientowali się, że zostali oszukani. Po telefonach do rodzin okazało się, że ich bliscy nie są w opałach, nie spowodowali żadnego wypadku samochodowego i zatrzymała ich policja - mówi Aneta Sękalska-Cybul, rzecznik prasowy świdwińskiej policji. - Na szczęście od razu te osoby chwyciły za telefon i zadzwoniły na policję. Dzięki temu udało się nam zatrzymać 29-letniego podejrzanego jeszcze w Połczynie Zdroju i to z wyłudzonymi pieniędzmi. Odzyskano całą kwotę ponad 12 tys. złotych.

Zatrzymany jeszcze wczoraj przebywał w policyjnym areszcie w oczekiwaniu na prokuratorskie zarzuty oszustwa, za co grozi mu kara pozbawienia wolności do 8 lat. Mężczyzna był już wcześniej karany za wyłudzenia.

Tym razem seniorzy z powiatu świdwińskiego odzyskali swoje pieniądze, ale często się to nie udaje. Sprawcy długo pozostają na wolności, a zatrzymywani nie maja przy sobie wyłudzonych pieniędzy, dlatego policja apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności w podobnych sytuacjach.

- Telefoniczne prośby wnuków, dorosłych dzieci o wsparcie finansowe i to kierowane za pośrednictwem ich rzekomych kolegów trzeba potwierdzać u innych członków rodziny. Nie wolno nieznajomym przekazywać pieniędzy - uczula Aneta Sękalska-Cybul. - Jeśli jesteśmy świadkami podobnego zdarzenia lub pewne sytuacje wydają się nam podejrzane, od razu należy infrmować o tym policję.