Ulica BoWiD w Koszalinie: Smród przeszkadza mieszkańcom

Mieszkańcy ul. BoWiD po sąsiedzku mają tereny o przeznaczeniu przemysłowym. Niedawno zaczęła tam działać wytwórnia masy bitumicznej, która należy do firmy Infrabud. I to na ten zakład skarżą się mieszkańcy. W tej sprawie napisała do nas jedna z lokatorek domu przy ul. BoWiD. - Sytuacja jest o tyle ciekawa, że mieszkańcy mojego bloku oraz sąsiedniego wieżowca, dowiedziawszy się o planowanej inwestycji firmy Infrabud, złożyli sprzeciw od decyzji do Kolegium Odwoławczego.

Nasz sprzeciw odrzucono zapewniając, że firma Infrabud dostanie dotacje z Unii, która pozwoli wykorzystać w produkcji nowoczesne technologie zapewniające nieuciążliwą produkcję - twierdzi nasza Czytelniczka. - Zakład zaczął działać, a my czujemy zapach tej działalności. Śmierdzi asfaltem, co gorsza największy smród jest w pobliżu placu zabaw i boiska, gdzie bawią się dzieci. Opary powstałe przy produkcji asfaltu są rakotwórcze. Podnosiliśmy ten aspekt w naszym sprzeciwie, ale miasta to nie obchodziło.

Kobieta chce pozostać anonimowa. Jednocześnie podkreśla, że ma małe dziecko i martwi się o jego zdrowie. - I pragnę, jak każdy rodzic, żeby dobrze się rozwijało - mówi. - Niestety, codziennie ogarnia mnie strach przed spacerem z dzieckiem, bo mam wątpliwości, czy ten spacer to samo zdrowie.

Co na to miasto? - Wydaliśmy zgodę na uruchomienie zakładu na podstawie pozytywnej opinii Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska i sanepidu - mówi Robert Grabowski, rzecznik Urzędu Miejskiego w Koszalinie. - RDOŚ stwierdziła, że ta inwestycja nie wymaga badania jej wpływu na otoczenie. Ponadto teren, na którym stanął zakład, ma przeznaczenie przemysłowe. Co prawda nie ma tam jeszcze obowiązującego planu zagospodarowania, ale wszelkie warunki są wydawane w oparciu o studium, a w tym są odpowiednie zapisy. Nie mieliśmy podstaw, by potraktować sprawę odmownie.
A sprzeciw mieszkańców? W ratuszu nic o nim nie wiedzą. - Nie ma u nas żadnej formalnej skargi na ten zakład - mówi Robert Grabowski. - Ale jeżeli mieszkańcy pobliskich bloków są niezadowoleni, jeżeli im w jakiś sposób zakład przeszkadza, to mogą taką skargę złożyć, a nasi urzędnicy zajmą się wyjaśnieniem i sprawdzeniem, jak jest w rzeczywistości.

W RDOŚ też tłumaczą, że z ich strony wszystko jest w porządku: - Według przepisów ten zakład nie wymagał oceny jego wpływu na otoczenie, więc tego nie robiliśmy - mówi Grzegorz Kubiak, naczelnik RDOŚ w Koszalinie. - Inwestor dostarczył natomiast dokumenty, w których opisał charakter przedsięwzięcia i to, jak będzie ono wpływać na środowisko. Z tych dokumentów wynikało jasno, że nie ma przeciwwskazań co do wydania pozytywnego postanowienia.

Jasne, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, źle się jednak stało, że zapomniano o ludziach, którzy mieszkają w pobliżu. Skoro okazuje się, że działalność jest uciążliwa, to urzędnicy nie powinni ich zostawiać samych. A żeby przekonać się, czy śmierdzi, wystarczy pojechać na miejsce. Nie trzeba wielkich badań. My wczoraj byliśmy w jednym z mieszkań - po otwarciu okna śmierdziało asfaltem. Nie do pozazdroszczenia.