Dużo, bo aż 110 tys. złotych mają kosztować tegoroczne nasadzenia kwiatów w całym mieście. Sadzeniem zajmuje się Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich, za pieniądze miasta. Pierwsze nasadzenia rozpoczęto przed świętami przy ul. Zwycięstwa i Młyńskiej.
Pracownicy PGK zasadzili tam około tysiąca bratków. Świeża zieleń pojawi się też na pasie rozdzielającym ul. Zwycięstwa, a także przy al. Armii Krajowej. Ponadto w mieście (m. in. przy rondzie "Solidarności") kwitną kwiaty, których cebule zasadzono ubiegłorocznej jesieni - ponad 5 tys. sztuk!
Kolejna tura zasadzeń jest planowana po 15 maja. - W gazonach i kwietnikach pojawią się jednoroczne surfinie, petunie, pelargonie zwisające, begonie, aksamitki, szałwie - wylicza Grzegorz Śliżewski z koszalińskiego ratusza. Niestety, nikt nie ma jednocześnie pomysłu, co zrobić ze złodziejami, którzy uaktywniają się z pierwszymi pojawiającymi się przy ulicach kwiatami.
- To walka z wiatrakami - mówi Monika Tkaczyk, zastępca dyrektora PGK w Koszalinie.
- Kwiaty zawsze nam ginęły i trudno temu zapobiec. Staramy się na bieżąco uzupełniać braki. Policji już nawet nie zawiadamiamy o kradzieżach.
- Nie mamy zgłoszeń, ale jednocześnie apelujemy o to, by ludzie nie byli obojętni. Jeśli widzą, że ktoś kradnie sadzonki, to niech do nas dzwoni - twierdzi Urszula Chylińska, rzecznik koszalińskiej policji.
Warto, by policjanci mieli sprawę na uwadze, gdy obserwują monitoring koszalińskich ulic. Kiedyś, dzięki monitoringowi, udało się przecież zatrzymać kilku wandali, którzy "popisywali się" przed restauracją McDonald's. Może tym razem też warto zwrócić uwagę na złodziei, choćby chodziło tylko o jednego bratka? Dla zasady.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?