Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uwaga kierowcy z Koszalina. Kamera łapie na czerwonym

Marzena Sutryk [email protected]
Skrzyżowanie Monte Cassino – Armii Krajowej – Franciszkańska – Niepodległości w Koszalinie.
Skrzyżowanie Monte Cassino – Armii Krajowej – Franciszkańska – Niepodległości w Koszalinie. Straż Miejska Koszalin
Uwaga kierowcy! W Koszalinie pojawiły się kamery, które "uwieczniają" kierowców wjeżdżających na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Od dzisiaj strażnicy będą wlepiać za to mandaty. Będą też punkty karne.

Chodzi konkretnie o skrzyżowanie Monte Cassino - Armii Krajowej - Franciszkańska - Niepodległości.

To tam strażnicy miejscy zamontowali kamery, które mają za zadanie "wyłapywać" kierowców łamiących zasady w ruchu drogowym i lekceważących czerwone światło. Kamery rejestrują zmianę światła sygnalizatora na czerwony i jadących wówczas kierowców. Tym, którzy nie zatrzymują się przed sygnalizatorem i jadą dalej - robią zdjęcia. Automatyczny fotograf robi zdjęcia od tyłu, na zdjęciu widać kolor światła na sygnalizatorze, możliwe jest odczytanie numeru rejestracyjnego auta.

Skąd taki pomysł, by zakładać kamery łapiące zmotoryzowanych? - To działanie prewencyjne, dla poprawy bezpieczeństwa w tym rejonie miasta - mówi Piotr Simiński, komendant Straży Miejskiej w Koszalinie.

- Jest tu blisko szpital, kościół, szkoła, ale też restauracja. Ruch pieszych jest więc bardzo duży. Przy tym w ostatnich trzech latach odnotowano w tym rejonie około 50 zdarzeń drogowych, w tym potrąceń i stłuczek, a także wypadków. Nad skrzyżowaniem zostały więc zamontowane trzy kamery. I to kilka dni temu. - Do tej pory zarejestrowaliśmy tam kilkadziesiąt wykroczeń. W tym m. in. samochód nauki jazdy - mówi Piotr Simiński. - Nie będziemy jednak karać tych kierowców. Dopiero od wtorku (a więc od dzisiaj - dop. red.) zacznie się karanie mandatami. Na początek chcieliśmy się natomiast zorientować, jak w ogóle jeżdżą w tym miejscu kierowcy, no i wyniki są zatrważające.

A czy strażnikom wolno w ogóle karać kierowców za wjazd na skrzyżowanie na czerwonym świetle? - Tak, wolno nam to robić - odpowiada komendant. - Możemy karać kierowców za wykroczenia zarejestrowane przez urządzenia techniczne, a więc m. in. w takich sytuacjach.

Ani koszalińska komenda, ani miasto nie kupiły jeszcze urządzeń. Na razie to tylko przymiarki i testy. - Kamery otrzymaliśmy na zasadzie darmowego użyczenia od firmy, która je montuje - mówi komendant. - I zapewniam, że do niczego nas to nie zobowiązuje. Według komendanta zestaw kosztuje 108 tys. złotych.

Czy docelowo strażnicy przewidują jego kupno?

- Dziś tego nie powiem. Chcemy najpierw sprawdzić, jak to będzie działać, jakie będą wyniki - odpowiada komendant wymijająco. Przy tym mam nadzieję, że kierowcy będą mieli na uwadze dbałość o bezpieczeństwo, a także fakt, że skrzyżowanie jest pod nadzorem i nie będą ryzykować. Dodajmy, że zestaw nie jest przenośny, montuje się go na stałe.

Grzegorz Sudakow, szef zachodniopomorskiej drogówki z KWP w Szczecinie:

- Gdy kierowca dojeżdża do skrzyżowania i widzi żółte światło, to w sytuacji, gdy nie może bezpiecznie zahamować, wtedy może wjechać na skrzyżowanie. Natomiast, gdy dojeżdżając do skrzyżowania widzi czerwone światło, to wówczas nie ma żadnego usprawiedliwienia - kierowcy nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie. I nie ma tu miejsca na tłumaczenie, że tuż przed skrzyżowaniem światło zmieniło się z żółtego na czerwone. Zmiana z żółtego na czerwone trwa kilka sekund, to wystarczy, by kierowca zdążył ostrożnie wyhamować przed skrzyżowaniem. Bo zakładamy, że auto jadące 50 km/h w trakcie 1 sekundy przejeżdża 14 metrów. Jeżeli żółte światło jest włączone przez minimum 3 sekundy, to łatwo policzyć, jaką odległość w tym czasie może pokonać kierujący.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!