Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W 65 lat po zwycięskiej bitwie polskich żołnierzy o Monte Cassino. Rocznica niepamięci

Inga Domurat [email protected]
Kombatanci i weterani przed pomnikiem gen. Andersa w Koszalinie.
Kombatanci i weterani przed pomnikiem gen. Andersa w Koszalinie. Fot. Radosław Brzostek
- Młodych tu brakuje - zagrzmiał na chwilę przed złożeniem wiązanki kwiatów przed pomnikiem gen. Władysława Andersa Ryszard Piszczecki, były żołnierz AK. Pretensji miał więcej. I tak kameralna, skromna uroczystość organizowana przez 8. Koszaliński Pułk Przeciwlotniczy zakończyła się zgrzytem.

Rocznica Bitwy o Monte Cassino

Spotkanie przed pomnikiem rozpoczęło się punktualnie o godz. 11. Gdyby pominąć kompanię honorową Garnizonu Koszalin, media, organizatorów i samorządowców, to liczba zgromadzonych osób sięgnęłaby może dwudziestu. A wśród nich tylko kombatanci i weterani, choć spotkanie było otwarte dla wszystkich. A okazja nie byle jaka, wczoraj minęło 65 lat od zwycięskiej bitwy o wzgórze Monte Cassino. Swoje święto obchodził również 8. Koszaliński Pułk Przeciwlotniczy.

Tuż po krótkim powitaniu głos zabrał płk rezerwy Tadeusz Krząstek, historyk, który w wielkim skrócie opowiedział o próbach zdobycia włoskiego wzgórza, o decyzji gen. Andersa, od której zależało, czy Polacy uderzą na wzgórze i ostatecznej o samej bitwie, z której najbardziej dumni mogą być właśnie nasi żołnierze.

- Gen. Anders miał 10 minut na podjęcie decyzji, nie miał czasu na uzgodnienie jej z naczelnym wodzem, za co potem był wielokrotnie krytykowany. Wiedział, że jego korpus poniesie ciężkie straty, bo już ofensywa zdążyła pochłonąć 52 tys. ofiar, ale wiedział też, że tą bitwą przejdą do historii - mówił wczoraj zgromadzonym płk rezerwy Tadeusz Krząstek. - Niestety, to zwycięstwo było wykorzystywane do waśni zamiast być dla nas dumą i chwałą. W 1945 roku gen. Andersowi odebrane zostało polskie obywatelstwo, które przywrócone mu zostało długo po jego śmierci w 1989 roku. Chcę też dodać, że dopiero w 2003 roku odebrałem ponad 1700 depozytów brytyjskich, w których znajdowały się najbardziej osobiste pamiątki po poległych żołnierzach.

Po tym wystąpieniu przyszedł czas na składanie wiązanek kwiatów przed pomnikiem i wtedy z szeregu wystąpił Ryszard Piszczecki. - My o tych wszystkich rzeczach wiemy, to młodym trzeba o nich przypominać. Ale ich tu dziś nie ma - nie krył niesmaku. - Poza tym nie zgodzę się z umniejszaniem rangi bitwy pod Monte Cassino, że niby polskie wojsko przyszło w ostatniej chwili. Żołnierze wypełniali rozkaz.

Na taką ripostę nikt nie był przygotowany i nikt też na nią nie odpowiedział, ale zgrzyt pozostał.

Z okazji Święta Pułku o godz. 13 rozpoczął się w amfiteatrze koncert Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego i jego wysłuchać już przyszła młodzież. Otwarte zostały też okolicznościowe wystawy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!