Wielka wyrwa na około 15 metrów została załatana po wielu godzinach ciężkiej pracy wojska i strażaków. - Cały czas trwa umacnianie miejsca, w którym była ta największa wyrwa. Chodzi o to, żeby się nie przesunął pod wpływem silniejszego nurtu - mówi nam st. kpt. Piotr Słupski, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Sławnie.
W akcji ratowniczej tylko w czwartek wykorzystano około 4 tysiące worków z piaskiem. Przy umacnianiu wału wciąż pracuje ponad setka osób. Wczoraj najgorsze zostało opanowane, jednak jak informują władze gminy do momentu kiedy stan wody w rzece nie zacznie opadać nie można mówić o całkowitym zażegnaniu niebezpieczeństwa.
-Wały są nasiąknięte, a poziom wody nie opada. Pojawiają się kolejne nieduże wyrwy. Jesteśmy cały czas w stanie czuwania nad poziomem wody w rzece Grabowej - poinformował nas Radosław Głażewski, wójt gminy Darłowo. Nie wiadomo przez ile czasu wały przeciwpowodziowe wytrzymają, jednak sytuacja nieustannie jest pod kontrolą wszystkich służb - Wszystkie pojawiające się małe wyrwy są sukcesywnie umacniane - dodaje Radosław Głażewski.
Jak do tej pory wiadomo, że w wyniku intensywnych opadów deszczu ponad 40 gospodarstw domowych wystąpiło z wnioskami o pomoc do wójta gminy Darłowo. Niestety, już wiadomo, że zalanych zostało bardzo dużo gospodarstw rolnych. Przez pęknięty wał zalanych zostało około 1000 hektarów terenów zielonych.
Pod wodą znalazła się także pasza dla zwierząt, która popłynęła razem z rzeką. W akcji cały czas biorą udział strażacy z Państwowej Straży Pożarnej oraz z OSP. W dalszym ciągu wypompowywana jest woda z kolejnych zalanych piwnic. Osuszane są pomieszczenia. Trwa szacowanie strat.
- Zalanych zostało wiele piwnicy. Pod wodą znalazły się kotłownie. Cały czas jeździmy i pompujemy. Przez Jeżyczki płynęła prawdziwa rzeka o szerokości 20 lub 30 metrów. To była powódź! - mówi nam Radosław Grzebień z Jeżyczek, który zaznacza, że na początku tygodnia w miejscowości była walka o dobytki. - U jednego z gospodarza woda próbowała się wedrzeć do domu. Walczyliśmy do 2 w nocy układając worki z piaskiem. Wszystko skończyło się szczęśliwie - dodaje Radosław Grzebień.
W okolicy woda z rzeki zalała także stawy rybne. Straty będą kolosalne.- Teraz jest jeden wielki staw. Ryby przeniosły się do rzeki. Jak informują mieszkańcy trzech najbardziej zniszczonych miejscowości, w tym Jeżyczek, Jeżyc i Porzecza woda w pierwszych dniach miała bardzo silny nurt i zabierała wszystko, co spotkała na swojej drodze.
Władze gminy Darłowo cały czas apelują do mieszkańców o zgłaszanie wniosków w sprawie poniesionych strat w gospodarstwach domowych i rolnych.Do urzędu napływają kolejne prośby o pomoc.
Popularne na gk24:
- Rajd Po Byku w Będzinie [zobacz zdjęcia i wideo 360]
- Zdrowie ma Głos. Co warto wiedzieć o glutenie?
- Wywiad z Małgorzatą Hołub
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Podtopienia w gminie Darłowo. Do akcji wkroczyło wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?