W Kołobrzegu sondowali rynek pracy [zdjęcia]

Na przegląd ofert zorganizowany przez Powiatowy Urząd Pracy w Kołobrzegu przybyło kilkuset poszukujących zatrudnienia. W miejscu, gdzie na co dzień rozgrywają mecze koszykarze "Kotwicy", pojawiły się stanowiska kilkudziesięciu przedsiębiorstw różnych branż, nie tylko z Pomorza. Kogo poszukiwano?

Przede wszystkim osoby chętne do działań w sferze hotelarsko-gastronomicznej, sprzedawców, magazynierów oraz pracowników fizycznych. Każda z branż miała jednak swoje wymogi, najczęściej średnie wykształcenie, a w przypadku kelnerów czy barmanów - znajomość języka niemieckiego. Z otwartymi ramionami pracodawcy witaliby również tych, którzy mają w ręku przysłowiowy fach: krawców, szewców czy szkutników. Tych nie tylko u nas zaczyna brakować.

Swoją ofertę w Hali Milenium zaprezentowały uczelnie i ośrodki kształcenia, a także służby mundurowe. Jak udało nam się dowiedzieć, na przykład w kołobrzeskiej policji jest jeszcze 15 wolnych etatów. W wojsku stanowisk w tej chwili nie ma, ale WKU znad ujścia Parsęty poszukuje rekruta także do jednostek z innych części Polski: Świdwina, Giżycka, a nawet Krakowa.

Co o rynku pracy, którego kondycja zdaniem przedstawicieli firm w naszym regionie nie jest wcale zła, sądzą sami poszukujący zatrudnienia? Jak jeden mąż twierdzą, że o takie na stałe trudno. Prędzej zadowalające oferty znaleźć można przez kilka miesięcy sezonu letniego. Na brak możliwości rozwoju zawodowego w Kołobrzegu narzeka również młodzież, zarówno ta z wykształceniem średnim, jak i absolwenci studiów. Tej podczas piątkowych targów w Hali Milenium nie brakowało.

Odsetek bezrobotnych w powiecie kołobrzeskim.wynosi niecałe 10%, czyli o cztery punkty procentowe mniej niż średnia krajowa. Nasz region należy do czołówki jeśli chodzi o miejsca pracy w całym województwie zachodniopomorskim. Dzieje się tak między innymi za sprawą jego turystycznej specyfiki.