Debatujący nad dalszym losem położonej w dzielnicy uzdrowiskowej ciepłowni zespół doradczy prezydenta Janusza Gromka uznał operację za nieopłacalną, bo wymagającą m.in. zaawansowanej przebudowy ciepłowniczej sieci. Członkowie zespołu, z prezesem MEC Mariuszem Dziurą na czele, opowiedzieli się za to za stopniową całkowitą eliminacją miału węglowego na korzyść gazu.
O tym, że obecność miejskiej spółki w dzielnicy uzdrowiskowej psuje wizerunek Kołobrzegu, w mieście mówi się od dawna. W tej okolicy kuracjusze powinni rozkoszować się czystym powietrzem, niekoniecznie zerkając na komin ciepłowni opalanej miałem
Jak wynika z ustaleń prezydenckiego zespołu, docelowo w mieście mogłyby powstać dwie ciepłownie gazowe: przy ul. Koszalińskiej w (pobliżu stacji przepompowni gazu) i w okolicach ul. Szarych Szeregów.
- To bardzo ogólny zarys kierunków działań, które mogłoby podjąć miasto - mówi prezes MEC Mariusz Dziura. - Teraz wnioski zespołu trafią do komisji komunalnej Rady Miasta i poczekamy jak ocenią je radni.
Jak mówi prezes, całkowite pożegnanie ze stosowaniem miału mogłoby nastąpić dopiero w perspektywie ok. 15 lat. - Za to ciepłownię przy ul. Koszalińskiej można by uruchomić stosunkowo szybko, za dwa, trzy lata. Pozwoliłoby to na sezonowe (letnie) wstrzymanie pracy kotłowni węglowej w dzielnicy uzdrowiskowej.
Ile mogłoby kosztować uruchomienie pierwszej ciepłowni gazowej przy ul. Koszalińskiej? Okazuje się, że ok. 10 mln zł, co zważywszy na korzyści ekologiczne nie jest druzgocącą sumą.
Ale inwestycje musiałyby, co nieuniknione, przełożyć się na wzrost cen ciepła w mieście. Ze wstępnych szacunków wynika, że wzrost cen energii mógłby sięgnąć od 6 do 8 procent
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?