- Deszcze pomogły, grzybów narosło naprawdę sporo. Proszę, to mój dzisiejszy zbiór. Będzie z 10 kilogramów. Tylko prawdziwki - pokazuje zadowolony grzybiarz.
Swojego ulubionego miejsca do zbierania nie zdradzi, ale przyznaje, to okolice Sianowa, miejscowości Kłos i Góry Chełmskiej. - Już kręciło się tam kilku innych grzybiarzy, ale mieli tylko po kilka sztuk.
Grzyby do jedzenia przygotuje żona pana Jerzego. - Trochę pójdzie do słoików i octu, trochę pewnie ususzymy i będą pyszne do bigosu - śmieje się nasz rozmówca.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?