Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W wakacje nie ma nauki? Nie ma niczego bardziej mylnego

Jan Piotr Papiński
Godzina wychowawcza. Temat: Jak zachowywać się na plaży. Co wolno, a czego nie wolno i dlaczego zagrzebywanie śmieci w piasku to zło. Jak rostawiać parasol, czy na plaży wolno palić i czy można na nią wchodzić z psem. Praca na przykładach
Godzina wychowawcza. Temat: Jak zachowywać się na plaży. Co wolno, a czego nie wolno i dlaczego zagrzebywanie śmieci w piasku to zło. Jak rostawiać parasol, czy na plaży wolno palić i czy można na nią wchodzić z psem. Praca na przykładach Katarzyna Świerczyńska
Umiesz znaleźć w języku polskim jedno słowo, które może zastąpić szast-prast? Albo w okamgnieniu? Otóż dla wielu takim słowem jest słowo: wakacje. Zaczęły się i skończyły. Jak z bicza strzelił.

Wystarczy zapytać o to uczniów, którzy już w przyszłym tygodniu pomaszerują do szkoły. Wakacje trwały tyle, co skinienie, były i nie ma ich. Teraz czas na lekcje. A czy takowe nie mogłyby odbywać się na plażach i w wakacyjnych kurortach? Przyjrzyjmy się, korzystając ze specjalnego planu lekcji. Zacznijmy od mowy ojczystej…

Język polski. Temat: Analiza zawołań plażowych sprzedawców na przestrzeni lat

Każdy, kto był na plaży w jakiejkolwiek nadmorskiej miejscowości, musiał słyszeć sprzedawców, którzy, brnąc w piachu, oferują różnego rodzaju dobroci. W dawnych czasach, kiedy telewizory nazywały się beryl lub jowisz, a kolorowe rubin, najczęściej były to lody bambino. „Lody, lody, lody dla ochłody” szedł młody (najczęściej) człowiek w podwiniętych spodniach (jakoś kiedyś osoby dorosłe rzadziej nosiły krótkie spodenki - te zarezerwowane były dla chłopców) i białym fartuchu z przenośną lodóweczką i krzyczał na cały głos.

Z czasem do tych najprostszych rymów zaczęto dokładać nieco więcej, bo i asortyment obnośnej sprzedaży się poszerzył. „Ciepła woda, świeci słońce, naleśniki mam gorące”, „Mężu, mężu nie bądź głupi, niech ci żona kolbę kupi”, „Jagodzianki dwusmakowe, jagodowo-jagodowe!”.

Oczywiście rzeczywistość również wdziera się do okrzyków: „500 plus dostajecie, a na lody żałujecie”. Im zabawniejsze teksty, tym większa szansa, że ktoś skusi się na zakup. Można jednak przedobrzyć. Kilka lat temu w Mielnie furorę robił sprzedawca, który pomagał sobie za pomocą zestawu nagłośnieniowego i zachęcał do zakupów, imitując kościelne śpiewy. Efekt był jednak taki, że po kilku dniach musiał dołożyć do repertuaru przyśpiewkę następującą: „chodzę po tej plaży w trudzie/ ta robota jest parszywa/ kupcie coś ode mnie ludzie/ zamiast ciągle mnie nagrywać”.

Matematyka. Temat: Dodawanie, mnożenie, dzielenie - działania na liczbach

To od lat najbardziej znienawidzona lekcja podczas każdych wakacji (tutaj niewiele się to różni od nauki w szkole). Trzeba bowiem najpierw podzielić środki pieniężne tak, żeby starczyło na cały pobyt. Zsumować wszelkiego rodzaju opłaty za poszczególne formy aktywności, dodać codzienny koszt gofrów czy ryby. Pomnożyć przez liczbę członków rodziny. Doliczyć wydatki nieprzewidziane, związane z na przykład brakiem pogody. Ta lekcja czasami łączy się z geografią (trzeba odnaleźć na mapie najbliższy dyskont). Bez względu na to, czy „paragony grozy” są prawdą, czy wytworem propagandy, matematyka na wakacjach zawsze frustruje.

Geografia. Temat: Strefy pogodowe polskiego wybrzeża

Wydawałoby się, że to łatwa lekcja, bo w końcu nasze wybrzeże Bałtyku jest mało skomplikowane? Czyżby? To niby dlaczego woda w morzu jest cieplejsza w Świnoujściu i Międzyzdrojach niż na przykład w Kołobrzegu? Albo gdzie jest więcej słonecznych dni?
Niewątpliwie warto pamiętać, że Bałtyk jest morzem zimnym. Jego średnia letnia temperatura to około 18 stopni Celsjusza. Woda morza może być cieplejsza w zatokach Pomorskiej czy Gdańskiej. Wybrzeże w okolicach Kołobrzegu i dalej na wschód leże już nad właściwym otwartym morzem, więc i woda jest tam chłodniejsza. To oznacza, że jak ktoś marzy o ciepłych kąpielach, to raczej nie tutaj.

Słonecznie dni to również nie jest bałtycki atut. Najwięcej jest ich w okolicach Świnoujścia, ale jak mówią złośliwi, to ze średniej rocznej ich liczby (106) większość przypada na grudzień, styczeń i luty.

Geografia to zresztą jest lekcja, którą warto odrobić w domu. Zanim podejmie się decyzję o wyjeździe.

Wychowanie fizyczne. Temat: gimnastyka ogólnorozwojowa, sporty indywidualne i zespołowe

Tutaj krótko i na temat. Wakacje nie są po to, żeby siedzieć w domu. Trzeba tylko pamiętać, żeby po miesiącach zmniejszonej aktywności nie zrobić sobie krzywdy. Dozwolone są oczywiście wszystkie formy sportu: wędrówki, kajakarstwo, siatkówka, zbijak i brydż.

Przyroda. Temat: Kogo spotkać możemy na Pomorzu

Oprócz nielubionego sąsiada, na plaży zobaczyć można na przykład fokę. Warto jednak wówczas obchodzić ją szerokim łukiem. Nie dlatego, żeby była groźna, ale nie ma sensu zwierzęciu przeszkadzać. Poza tym plażową atrakcją tego roku był bóbr. Co robił, nie chciał powiedzieć.

Ale nie tylko pobrzeże jest ciekawe. Wokół jezior też można było mieć sporo znajomych. W głębi ryby, a na lądzie dziki, sarny, a nawet rysie umilały nam czas. Poza tym pod koniec wakacji grzybiarze rozpoczęli swoje zajęcia. Dotychczas nie było w mediach informacji, żeby któryś ze sprawdzianu dostał jedynkę. Aha! Gęś Pipa nie jest przedmiotem lekcji przyrody - o niej porozmawiamy na godzinie wychowawczej.

Języki obce. Temat: Vítejte v Polsku

Po tym, jak już w miarę biegle władamy angielskim i coraz lepiej niemieckim... Tamtejsza prasa nawet podniosła larum, że obywatele aus Deutschland bardziej wolą swój Urlaub w Polen spędzać niż nad Ostsee w Meklemburgii Pomorzu Przednim. Bo w Polsce i hotele nowsze i obsługa milsza, a poza tym to w Heimat oni teuer mają. A tutaj jest Abenteuerland, więc witaj przygodo. …przyszedł czas na czeski. Okazuje się bowiem, że nasi sąsiedzi odkryli właśnie nasze morze i coraz chętniej przyjeżdżają nad Balt. Co więcej, oni się wszystkim zachwycają. Im się podoba, że jest zimno, że pada, że drogo. Jest z nimi trochę jak w słynnym czeskim filmie „Nikt nic nie wie”, a przynajmniej nie wie, dlaczego akurat tak jest. Nie wolno też zapominać o rosyjskim, którym posługują się Ukraińcy. Powtórka wszak jest matką nauki.

A teraz, moi drodzy, wyjmijmy karteczki. Zrobimy sobie sprawdzian: co zapamiętasz ze swoich wakacji?

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: W wakacje nie ma nauki? Nie ma niczego bardziej mylnego - Plus Głos Koszaliński